Jutro, po raz pierwszy z powodu pandemii, Papież Franciszek nie będzie osobiście obecny na Placu Hiszpańskim w Rzymie, aby złożyć tradycyjny hołd Najświętszej Maryi przed statuą Niepokalanej. Gestu tego dokona w sposób prywatny. Jak uważa mariolog prof. Antonino Grasso będzie to „nowością pełną miłości”.
Ojciec Święty podjął w tym roku tę trudną decyzję, aby uniknąć większego zgromadzenia osób i nie narażać wiernych na niebezpieczeństwo zarażenia. Statua Najświętszej Maryi Panny z brązu jest umieszczona na Placu Hiszpańskim. Powstała według projektu Luigiego Porettiego podczas pontyfikatu papieża Piusa IX. Odsłonięcie nastąpiło 8 grudnia 1857 roku, trzy lata po uroczystym ogłoszeniu dogmatu o Niepokalanym Poczęciu.
„Papież spełni gest pobożności prywatnej, zawierzając Niepokalanej Dziewicy nie tylko miasto Rzym i jego mieszkańców, ale również wielu cierpiących, we wszystkich częściach świata. Ale dlaczego w ten sposób? – pytał prof. Grasso. Papież Franciszek w jednej ze swoich homilii stwierdził, że kiedy my błagamy Maryję, Ona chętnie za nami oręduje, nigdy nie zwleka. To Papież Pius XII jako pierwszy rozpoczął posyłanie kwiatów pod statuę Maryi, a 8 grudnia 1953 roku po raz pierwszy pojawił się tam osobiście. Było to w sam dzień otwarcia Roku Maryjnego. Papież Jan XXIII przybył pierwszy raz na Plac Hiszpański 8 grudnia 1958 roku i złożył pod statuą wiązankę z białych róż.“
Prof. Grasso dodał, że Papież Paweł VI przybył na Plac Hiszpański na zakończenie Soboru Watykańskiego II, 8 grudnia 1965 roku. Papieże: Jan Paweł II, Benedykt XVI i Franciszek kontynuowali tę tradycję, podkreślając w swoich wystąpieniach głęboki związek Rzymu oraz Włoch z Maryją.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.