Maryja w życiu i myśli Josepha Ratzingera - Benedykta XVI.
Josepha Ratzingera nauczanie o Maryi, Matce Bożej
Jako teolog Joseph Ratzinger nie miał zbyt wielu okazji do szerszego zajęcia się problematyką maryjną. Do wyboru na Stolicę Piotrową Joseph Ratzinger opublikował o Matce Bożej dwie książki oraz kilka artykułów[9].
Pierwsze, co należy podkreślić to fakt, że myśl maryjna Josepha Ratzingera wpisuje się dokładnie w optykę Soboru. A więc Maryja przedstawiana jest nie «naprzeciw» Kościoła, ale w tajemnicy Kościoła, w tajemnicy Chrystusa i Kościoła[10]. Kardynał nawiązuje do tego faktu w rozmowie z Vittorio Messorim: „Wprowadzając misterium Maryi w misterium Kościoła […] Vaticanum II dokonało wyboru szczególnie znaczącego i to powinno stać się nowym wątkiem w rozważaniach teologicznych”[11]. Rzeczywiście takie spojrzenie na misterium Maryi w wierze Kościoła towarzyszy nieustannie J. Ratzingerowi. Jest w tym tak konsekwentny, że nazywa Maryję «chrześcijanką»[12]. Joseph Ratzinger uważa, że „zarówno z teologicznego, jak i z antropologicznego punktu widzenia jest bardzo ważne, by w centrum chrześcijaństwa stała kobieta. Dzięki Maryi i świętym niewiastom żeński pierwiastek konstytuuje trzon religii chrześcijańskiej. Bynajmniej nie oznacza to konkurencji z Chrystusem. […] Chrystus daje matkę Janowi – a przez Jana nam wszystkim. Nie ma tu żadnej konkurencji, lecz głębszy rodzaj bliskości. Matka i dziewica stanowi istotny składnik chrześcijańskiego wizerunku człowieka”[13].
Związek Maryi z Chrystusem jest wyjątkowy i jedyny. „Jej zupełnie wyjątkowa przynależność do Chrystusa sprawia również, że Maryja cała jest ogarnięta łaską. Pozdrowienie anielskie – «pełna łaski» – które w pierwszej chwili jawi się jako tak proste, można interpretować jako coś, co fundamentalnie obejmuje cały jej żywot”[14].
W Raporcie o stanie wiary kard. Joseph Ratzinger dokonuje swoistej syntezy mariologicznej, ukazując w sześciu punktach „rolę Dziewicy w utrzymaniu równowagi i pełni wiary katolickiej”[15]. „Punkt pierwszy: Przyznanie Maryi szczególnego miejsca w Tradycji i dogmatycznym nauczaniu jest głęboko zakorzenione w autentycznej chrystologii […]. By służyć wierze Chrystusowej bezpośrednio, nie tylko z płytkiej pobożności, Kościół ogłosił dogmaty maryjne: dogmat o Dziewictwie i o Macierzyństwie, a po dłuższym okresie dojrzewania i refleksji – o Niepokalanym Poczęciu i o Wniebowzięciu. Dogmaty te chronią autentyczną wiarę w Chrystusa jako prawdziwego Boga i prawdziwego człowieka: dwie natury w jednej Osobie. Strzegą też właściwego ukierunkowania eschatologicznego, wskazując przez Wniebowzięcie Maryi na czekające nas życie wieczne. Chronią również tak dzisiaj zagrożoną wiarę w Boga Stworzyciela (jest to jedna z bardziej niezrozumianych dzisiaj prawd o wiecznym dziewictwie Maryi) swobodnie i dowolnie wnikającego w materię. Sobór mówi: «Albowiem Maryja, która wkroczywszy głęboko w dzieje zbawienia, łączy w sobie w pewien sposób i odzwierciedla najważniejsze treści wiary» (Lumen gentium, 65).
Punkt drugi: Mariologia Kościoła utrwala nierozerwalny związek między Biblią i Tradycją. Cztery dogmaty maryjne mają zakorzenienie w Biblii. Tkwią w niej jak ziarno, które wzrasta i daje owoc w dojrzewającym cieple Tradycji, co uwidacznia się w liturgii, intuicji ludu wierzącego oraz refleksji teologicznej, kierowanej przez Magisterium.
Punkt trzeci: Maryja łączy w jedno […] Izrael i chrześcijaństwo, Synagogę i Kościół. […] W Niej dokonuje się synteza Pisma Świętego.
Punkt czwarty: Prawdziwa pobożność maryjna gwarantuje naszej wierze, iż będą w niej współistniały jednocześnie tak istotne elementy, jak racje rozumu i racje serca, jak to by określił Pascal. […] Pobożność maryjna […] daje wierze pełny ludzki wymiar.
Punkt piąty: Używając określeń soborowych: Maryja jest jednocześnie «figurą», «wizerunkiem» i «wzorem» Kościoła. Zwracając się do Niej Kościół chroni się przed maskulinizacją […]. W Maryi, swej figurze i wzorze, Kościół znajduje oblicze Matki […].
Punkt szósty i ostatni tej syntezy: Przez wypełnienie swojego przeznaczenia, stając się Dziewicą i Matką, Maryja nieustannie rzuca światło na zadania wyznaczone przez Stwórcę każdej kobiecie (a więc i kobiecie naszych czasów, tak bardzo zagrażających samej istocie kobiecości). Jej Dziewictwo i Jej Macierzyństwo zakorzenia misterium kobiety w najwyższe przeznaczenie, od którego nie może być uwolniona. Maryja jest nieustraszoną zwiastunką Magnificat, ale jest także Tą, która w cichości i pokorze była przy narodzinach Kościoła; jest także Tą, jak to wielokrotnie podkreślił Ewangelista, która «zachowuje i rozważa w swym sercu» wszystko, co dzieje się dookoła Niej. Jest wcieleniem odwagi i posłuszeństwa (teraz i zawsze), jest przykładem, na który każdy chrześcijanin – mężczyzna, kobieta – może i powinien patrzeć”[16].
Te sześć punktów to swoiste mariologiczne credo chrześcijanina, który pragnie w swym życiu czcić i naśladować Matkę Bożą oraz coraz głębiej rozumieć tajemnicę Jej osoby w historii zbawienia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.