Niech Pan będzie blisko i da siłę naszym babciom i dziadkom – powiedział Ojciec Święty we wprowadzeniu do dzisiejszej Eucharystii sprawowanej w Domu Świętej Marty, natomiast w homilii zachęcił do ciągłej gotowości do przebaczania całym sercem.
Wprowadzając do liturgii Franciszek powiedział:
„Chciałbym, abyśmy się dzisiaj pomodlili za osoby starsze, które przeżywają ten okres szczególnie boleśnie, doznając bardzo głębokiej samotności wewnętrznej, a czasem z wielkim przerażeniem. Módlmy się do Pana, aby był blisko naszych dziadków, naszych babć, wszystkich osób starszych i dał im siłę. Oni dali nam mądrość, życie, historię. My także jesteśmy blisko nich poprzez modlitwę”.
W homilii Ojciec Święty poruszył kwestię przebaczenia, o której mówi czytany dziś fragment Ewangelii (Mt 18,21-35), gdzie Pan Jezus odpowiadając na pytanie Piotra, ile razy trzeba przebaczać, wskazuje, że trzeba być wielkodusznym i przebaczać całym sercem.
Papież zauważył, że w redakcji św. Mateusza Pan Jezus, zanim wygłosił czytany dzisiaj fragment, przypomniał uczniom, aby troszczyli się o jedność i zapewnił ich: „Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie” (Mt 18, 19). Podkreślił, że jedność, przyjaźń, pokój między braćmi przyciągają Bożą życzliwość. W tym kontekście Piotr zadał pytanie: „Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?”. A Jezus odpowiedział tym słowem, które w języku aramejskim oznacza „zawsze”: „Siedemdziesiąt siedem razy”. Zawsze musimy wybaczyć – podkreślił Franciszek.
Ojciec Święty zauważył, że przeszkodą, aby przebaczyć jest nasze egoistyczne serce, przywiązane do nienawiści, zemsty, urazy.
„Wszyscy widzieliśmy rodziny zniszczone przez nienawiść, która przechodzi z pokolenia na pokolenie. Braci, którzy przed trumną jednego z rodziców nie pozdrawiają się nawzajem, bo chowają stare urazy. Wydaje się, że przywiązanie do nienawiści jest silniejsze niż miłość i jest to właśnie skarb – powiedzmy to tak - diabła. Zawsze kryje się między naszymi urazami, między naszymi nienawiściami i sprawia, że narastają, utrzymuje je, by niszczyć. Zniszczyć wszystko. Często niszczy z powodu drobnych rzeczy. Niszczy się także tego Boga, który nie przyszedł po to, aby potępić, lecz przebaczyć. Tego Boga, który potrafi świętować z powodu grzesznika, który powraca, tego Boga, który zapomina nasze grzechy. Kiedy Bóg nam przebacza, zapomina o całym złu, jakie wyrządziliśmy. Ktoś powiedział: «To choroba Boga». Nie pamięta, w takich przypadkach może utracić pamięć. Bóg traci pamięć o złych dziejach wielu grzeszników, o naszych grzechach. On nam przebacza i idzie dalej. Żąda od nas tylko: «Czyń to samo: naucz się przebaczać», nie noś dalej tego bezowocnego krzyża nienawiści, urazy, «zapłacisz mi za to». To słowo nie jest ani chrześcijańskie, ani ludzkie. Wielkoduszność Jezusa, który uczy nas, że aby wejść do nieba, musimy przebaczyć. Mówi nam wręcz: «Chodzisz na Mszę św.? – Tak! A zatem, kiedy idziesz na Mszę św. a przypomnisz sobie, że twój brat ma coś przeciwko tobie, to najpierw się pojednaj; nie przychodźcie do mnie z miłością ku Mnie w jednej ręce a nienawiścią do waszego brata w drugiej». Konieczna jest konsekwencja miłości, przebaczenie, przebaczenie całym sercem” – powiedział papież.
Franciszek zauważył, że są ludzie, którzy żyją potępiając innych ludzi, bo nie wybaczają czegoś, co uczynili lub czegoś, co im się nie podoba. „Wygląda na to, że bogactwem diabła jest sianie miłości do tego by nie przebaczać, życia w przywiązaniu do nie wybaczania. A przebaczenie jest warunkiem wejścia do nieba” – podkreślił Ojciec Święty.
Następnie papież odniósł się do przypowieści o niemiłosiernym słudze.
„Niech Pan nauczy nas mądrości przebaczenia, która nie jest łatwa. I uczyńmy jedną rzecz: kiedy przystępujemy do spowiedzi, aby przyjąć sakrament pojednania, najpierw zadajmy sobie pytanie: «Czy przebaczam?». Jeśli czuję, że nie przebaczam, to nie wolno udawać, że proszą o przebaczenie, bo nie otrzymam przebaczenia. Prośba o przebaczenie oznacza wybaczenie innym. Jedno musi się łączyć z drugim, muszą iść razem. Nie można ich rozdzielać. A ci, którzy proszą o przebaczenie dla siebie, jak ten sługa, któremu pan przebacza wszystko, ale nie wybaczają innym, skończą jak ów sługa. «Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu» - przypomniał Franciszek słowa Ewangelii.
„Niech Pan pomoże nam to zrozumieć i pochylić głowy, aby nie być pysznymi, aby być wspaniałomyślnymi w przebaczeniu. Wybaczyć przynajmniej dla własnej korzyści. Jak to możliwe Tak: przebacz, bo jeśli nie wybaczysz, nie uzyskasz przebaczenia. Choćby to. Ale zawsze jest to przebaczenie” – powiedział Ojciec Święty na zakończenie swej homilii.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.