W nocy z piątku na sobotę 13 czerwca kościoły w Łodzi były otwarte. Ze wszystkich parafii wyruszyły piesze pielgrzymki na spotkanie z Ojcem Świętym. Dokładnie o północy rozpoczęła się Msza św. w kościele pod wezwaniem św. Teresy, parafii prowadzonej przez księży salezjanów
NAWIEDZENIE KATEDRY
Po Mszy św. na lotnisku i krótkim odpoczynku Ojciec Święty nawiedził katedrę łódzką pod wezwaniem św. Stanisława Kostki. Tutaj w obecności przedstawicieli duchowieństwa i inteligencji łódzkiej poświęcił epitafium biskupa Michała Klepacza, zasłużonego ordynariusza diecezji łódzkiej — zmarłego w roku 1967.
U ŁÓDZKICH WŁÓKNIAREK
O godz. 16.45 Papież udał się do Łódzkich Zakładów Przemysłu Bawełnianego im. Obrońców Pokoju. Niestety było to spotkanie, na które dopuszczono tylko reporterów telewizji i fotoreporterów oraz członków tzw. pool— „0". ŁZPB „UNIONTEX" są nie tylko najstarszymi w Polsce zakładami przemysłu włókienniczego, ale także największym kombinatem przemysłu bawełnianego w kraju. W hali fabrycznej przywitał Ojca Świętego w imieniu 6000 załogi dyrektor — Józef Grzegorczyk, a w imieniu 3000 pracujących w zakładach kobiet — Kazimiera Badowska: Dzisiejsze spotkanie, możliwość bezpośredniego kontaktu z Waszą Świątobliwością wlewa w nasze polskie serca wielką radość i dumę. Jest to wielka, wspaniała rekompensata za trud i wysiłek, jaki codziennie wkładamy w życie, aby być dobrymi współmałżonkami, rodzicami, pracownikami i Polakami — powiedziała między innymi. — Prosimy Cię Ojcze Święty, abyś udzielił błogosławieństwa nam i owocom naszej pracy. Przedstawicielka robotnic wręczyła Ojcu Świętemu dar załogi — rubinowy, kryształowy puchar.
Z największą uwagą słuchaliśmy słów Papieża skierowanych do ludzi pracy w całym kraju a zwłaszcza do pracujących kobiet:
Chleb jako wyraz i symbol ludzkiej pracy — powiedział Ojciec Święty, nawiązując do liturgii Mszy św. — nabiera szczególnej wymowy tutaj — w polskiej Łodzi, która rozrosła się w krótkim czasie z małej niegdyś osady w wielkie, prawie że milionowe miasto. Polskie centrum przemysłu włókienniczego.
Życie tego przemysłowego ośrodka i jego mieszkańców znaczyły od początku liczne kontrasty gospodarcze i społeczne. Mimo różnorodnych wysiłków i inicjatyw podejmowanych przez społeczność łódzką — na przestrzeni prawie dwustu lat — nadal są żywo odczuwalne problemy związane z przemysłem — dziś już nie tylko włókien-niczym; ze środowiskiem naturalnym i urbanistycznym (ekolopża, warunki mieszkaniowe i sanitarne, zatrudnienie i sprawy socjalne); z rozwojem potrzeb duchowych i materialnych w tym wielkim zbiorowisku wielorakiej pracy fizycznej i umysłowej, naznaczonym jakże trudnymi procesami współczesnych przemian społecznych.
Wyrażam radość, że w tym Waszym mieście mogę dziś spotkać się z polskim światem pracy, reprezentowanym tutaj właśnie, w Łodzi w większości przez kobiety. Serdecznie i z głęboką czcią, na jaką zasługuje kobieta, witam i pozdrawiam wszystkie tu zgromadzone łódzkie Włókniarki — a to Waszych osobach wszystkie na ziemi polskiej kobiety pracujące zawodowo i znajdujące się w różnych sytuacjach życiowych (...).
Kobieta bowiem, jak uczy doświadczenie, jest nade wszystko sercem wspólnoty rodzinnej. Ona daje życie — i ona też pierwsza wychowuje. Oczywiście, wspomagana, przez męża, i dzieląc z nim systematycznie cały zakres powinności rodzicielskich i wychowawczych. Jednakże — wiadomo, że organizm ludzki przestaje żyć, gdy zabraknie pracy serca. Analogia jest dość przejrzysta. Nie może zabraknąć w rodzinie tej, która jest sercem rodziny. Czy to znaczy, że kobieta nie powinna pracować zawodowo? Nauka społeczna Kościoła przede wszystkim wysuwa żądanie, aby było w pełni docenione jako praca to wszystko, co kobieta czyni w domu, cała działalność matki i wychowawczyni. Ta wielka praca nie może być społecznie deprecjonowana, musi być stale dowartościowywana, jeśli społeczeństwo nie ma działać na swoją własną szkodę.
Z kolei zaś — praca zawodowa kobiet musi być traktowana wszędzie, i zawsze z wyraźnym odniesieniem do tego, co wynika, z powołania kobiety jako żony i matki w rodzinie.
(...) W ostatnich latach przez całą Polskę przeszło wielkie, solidarne wołanie — w które kobiety, także łódzkie włókniarki, wniosły swój wielki wkład — o uszanowanie godności człowieka, aby każdy mógł decydować o sobie, o swojej pracy według zdolności i umiejętności; aby każdy mógł sam wybierać ideał moralny, żyć według swych przekonań i publicznie głosić, wyznawać i przeżywać swoją wiarę religijną.
(...) Praca ludzka służy celom doczesnym. Człowiek pracuje na chleb powszedni. Chrystus — Odkupiciel świata — uczynił ten chleb równocześnie znakiem widzialnym, czyli sakramentem życia wiecznego.
l przez ten sakrament Chrystus stał się dla nas w sposób szczególny „drogą i prawdą, i życiem". Pracujemy więc na chleb powszedni. A równocześnie nie tracimy sprzed oczu tego, co jest ostatecznym przeznaczeniem każdego człowieka, mężczyzny i kobiety.
„Cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swojej szkodę poniósł?"
Drogie moje Rodaczki i Siostry! Nie traćcie tego sprzed oczu!
Kobieta polska ma nieobliczalne wręcz zasługi w naszych dziejach, zwłaszcza w okresach najtrudniejszych. l niewymierne są — na przestrzeni tych dziejów — długi całego narodu wobec polskiej kobiety; Matki, Wychowawczyni, Pracownicy... Bohaterki.
Na zakończenie spotkania z włókniarkami Ojciec Światy podziękował za zaproszenie do zakładów i z mocą podkreślił, że było to wydarzenie bez precedensu. Po raz pierwszy bowiem na szlaku swego pielgrzymowania odwiedził zakład, w którym większą część załogi stanowią kobiety. Chóralnym „Bóg zapłać" i gromkim „Sto lat" odpowiedziały włókniarki Papieżowi.
Bezpośrednio z zakładów ,,UNIONTEX" Papież odleciał helikopterem do Warszawy. Po raz ostatni spoglądali łodzianie na helikopter unoszący Ojca Świętego. Podczas krótkiej wizyty Papież przekazał im tyle dobroci i miłości, tyle krzepiących słów i nadziei, jak gdyby dobrze znany był Mu ich trud i prosta religijność.
MAŁGORZATA GOLICKA-JABŁOŃSKA
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.