PONIEDZIAŁEK — 20.VI. 1983 - Poznań i Katowice
POWITANIE OJCA ŚWIĘTEGO
JANA PAWŁA II W KATOWICACH
przez ks. bp. Herberta Bednorza
Ojcze Święty!
Witamy! Serdecznie witamy na ziemi śląskiej!W 1979 r. nie udało się, ale w 1983 r. Ojciec Święty szczęśliwie wylądował w Katowicach. Bogu mech za to będą dzięki!
Przybycie Ojca Świętego sprawia nam radość, którą trudno słowami wyrazić, W każdym razie nigdy nie zapomnimy o dzisiejszym przeradosnym przeżyciu, w które włączają się przede wszystkim potężne zastępy robotników i ich rodzin, nie tylko Śląska, ale prawie całej Polski Południowej, coraz mocniej uprzemysłowionej. Oni to cieszą się ogromnym znaczeniem społecznym i dziś łączą się z całą Polską i Kościołem Katolickim. O tym Ojciec Święty dobrze wie z Piekar, dokąd przez lata razem z nami pielgrzymował do Maryi Piekarskiej, gdzie w dalszym ciągu regularnie przybywają coraz większe zastępy robotników. M. in. to właśnie sprawiło, że i po przeniesieniu się Ojca Świętego do Rzymu na Stolicę Piotrową zostaliśmy sobą, wierni Kościołowi i Polsce. Takimi pragniemy pozostać w oparciu o błogosławieństwo apostolskie, umocnione pomocą i wstawiennictwem Maryi Piekarskiej, którą czcimy jako „Matkę Sprawiedliwości i Miłości Społecznej". Dziękujemy za przyznanie Jej tego chwalebnego wyróżnienia. Razem z Ojcem Świętym dziś wysławiamy Ją wołając: „Maryjo, Tyś naszą nadzieją".
Na zakończenie tych kilku słów pozwalam sobie włożyć Ojcu Świętemu stułę, która jest cennym darem Waszej Świątobliwości dla Piekar. Spełniam w ten sposób obietnicę, którą dałem Ojcu Świętemu przed czterema laty na Jasnej Górze, ufając, że Ojciec Święty na zawsze ją przekaże Matce Boskiej Piekarskiej, za co z całego serca dziękuję
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.