... a nie tylko upamiętnieniem historycznej wizyty Jana Pawła II.
Ta pielgrzymka jest nie tylko upamiętnieniem historycznej wizyty Jana Pawła II w Rumunii. Przede wszystkim jest kolejnym ważnym krokiem na drodze dialogu katolicko-prawosławnego, którego pragnienie wyraziło się przed 20 laty w oddolnym wołaniu wiernych o jedność.
Wskazuje na to prawosławny ksiądz Costantin Preda z Bukaresztu. Zauważa on, że w czasie pierwszego dnia papieskiej podróży, który miał charakter mocno ekumeniczny ważne było przypomnienie zarówno przez Franciszka, jak i patriarchę Daniela, że więzy wiary łączące oba Kościoły sięgają apostołów. „To było, jak spotkanie Piotra z Andrzejem, który zgodnie z tradycją przyniósł wiarę na naszą ziemię” – mówi ks. Preda.
"Papież Franciszek przypomniał, że wielu mieszkańców Rumunii wprawdzie wyemigrowało do Europy Zachodniej, ale zanieśli tam nie tylko swe problemy ekonomiczne, ale także wartości chrześcijańskie i swą wiarę. Przypomniał też, że korzenie naszej wiary są zdrowe i my, którzy z nich wyrastamy, musimy dalej wspólnie wzrastać – mówi Radiu Watykańskiemu ks. Preda. – Patriarcha Daniel podziękował Papieżowi Franciszkowi, a w nim Kościołowi katolickiemu za to, że przyjmuje w swych wspólnotach wielu naszych chrześcijan, ma to miejsce szczególnie we Włoszech, Hiszpanii, Niemczech i Francji. To jest bardzo ważne, bo odzwierciedla «oddolny ekumenizm», solidarność chrześcijańską, braterstwo, takie jak w pierwotnym Kościele. Ta pielgrzymka to ważny krok naprzód na naszej wspólnej drodze".
Zaapelował o większą możliwość zaangażowania ich na kierowniczych stanowiskach.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Papież: - Kiedy spowiadam, pytam penitentów, czy i jak dają jałmużnę.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.