Z Piotrem Kraśko - reporterem "Wiadomości", który był w Watykanie, kiedy odchodził Jan Paweł II, o ostatnich dniach Papieża rozmawia Jan Drzymała
Zastanawiam się nad tym w kontekście tego, co obecnie dzieje się w Kościele. Skandal za skandalem. Czy nie ma problemu z obiegiem informacji w Watykanie? Ze strategiami informowania o trudnych sprawach?
- Trudno powiedzieć. Poza inną osobowością, kard. Ratzinger przeszedł też zupełnie inną drogę. Kiedy Karol Wojtyła został papieżem, przyjechał z Krakowa, gdzie zajmował się duszpasterstwem i zarządzaniem Kościołem. Kard. Ratzinger ćwierć wieku spędził w Watykanie jako prefekt kongregacji. Jego powściągliwość w wyrażaniu sądów była absolutnie chwalebna dla osoby na tym stanowisku. Dla wszystkich niezwykła była łatwość, z jaką Jan Paweł II rozpoczął swój pontyfikat. Zrobił to inaczej niż jego poprzednicy, ale robił to świetnie. Bycie papieżem po Janie Pawle II jest zadaniem ponad ludzkie siły. Ukłon w stronę Benedykta XVI, że nawet nie próbował udawać Jana Pawła II.
Pan był bliżej Watykanu niż przeciętny człowiek. Czy to może zmienić sposób patrzenia na Kościół i Jego funkcjonowanie?
- Może to będzie zaskakujące, ale zdecydowanie na lepsze. Oczywiście, wielką politykę watykańską obserwowałem z daleka, ale te osoby, które znałem w bezpośrednim otoczeniu papieża Jana Pawła II, były niezwykle ciepłe i serdeczne. Niesamowita była dostępność dostojników Watykanu. U nas czasem, żeby dodzwonić się do dostojnika kościelnego, trzeba się umawiać najpierw przez asystenta, sekretariat itd. Tam brało się telefon i dzwoniło. Ci ludzie byli pozbawieni sztuczności, niepotrzebnego dostojeństwa. To było fantastyczne. Byłem zaskoczony. Patrząc na Watykan z daleka, można sądzić, że tam procedury spotkania i rozmowy z kimkolwiek są takie, jak w Białym Domu albo stolicy supermocarstwa. Wcale nie!
W moim odczuciu to, co zaczęło się 5 lat temu w Watykanie, nadal trwa. Wtedy zaczęła się historia o cierpieniu, umieraniu, a teraz czekamy wszyscy na moment beatyfikacji. Kiedy dla Pana ta historia się skończyła?
- Z jednej strony rzeczywiście ona trwa cały czas. Pamiętam jednak taki moment parę dni po konklawe. Miałem wynajęte mieszkanie niedaleko Watykanu. Był tam most, którym chodziłem setki razy z Rzymu w stronę Watykanu. Stamtąd się wychodzi na Via Conciliazione. Widać bazylikę i wyłaniają się okna Pałacu Apostolskiego. Zawsze wiedziałem, kto, w którym oknie jest. Wszystko było oswojone. Po wyborze kard. Ratzingera zrozumiałem, że ja tam już nikogo nie znam, to już jest jednak inny świat. Pamiętam wtedy ten widok z oddali. Uświadomiłem sobie, że to jest początek innej historii i to już nie jest tak bardzo „moja” historia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.
Nie szukamy pierwszych czy najwygodniejszych miejsc, bo są to ślepe zaułki.