O potrzebie międzynarodowej solidarności wobec biedy i cierpienia oraz wspierania uchodźców mówił Papież do nowych ambasadorów, którzy złożyli listy uwierzytelniające. Reprezentują oni siedem państw: Tanzanię, Lesotho, Pakistan, Mongolię, Danię, Etiopię i Finlandię.
Nikt nie może wymawiać się od moralnej odpowiedzialności wobec globalizacji obojętności czy udawać, że nic się nie dzieje wobec tragicznych sytuacji niesprawiedliwości, które domagają się natychmiastowej odpowiedzi humanitarnej – wskazał Papież w skierowanym do nich przemówieniu. Zwrócił uwagę na wrodzoną godność człowieka i przekonanie o jedności rodziny ludzkiej, które są podstawą działań dyplomatycznych. Dlatego – podkreślił Franciszek – Kościół jest przekonany, iż ta działalność powinna prowadzić do integralnego rozwoju każdego człowieka, mężczyzny i kobiety, dziecka i starca. Zaapelował o odnowę ducha solidarności szczególnie wobec tych, którzy cierpią biedę, są chorzy czy prześladowani.
Szczególną uwagę Papież zwrócił także na problem uchodźców:
“Wśród najbardziej palących kwestii humanitarnych, wobec których stoi wspólnota międzynarodowa, znajduje się konieczność przyjęcia, ochrony, wsparcia i integracji tych, którzy uciekają z miejsc, gdzie toczą się wojny, gdzie jest głód lub są narażeni na dyskryminację, prześladowania, biedę i degradację środowiska – powiedział Ojciec Święty. - (...) Z problemem tym wiąże się nierozłącznie wymiar etyczny, który przekracza granice i zawężone koncepcje odnoszące się do własnego bezpieczeństwa i interesu. Pomimo złożoności i delikatności kwestii politycznych i społecznych z tym związanych, poszczególne narody i wspólnota międzynarodowa są wezwane do włączenia się, według swoich możliwości, w dzieło budowy pokoju i pojednania, poprzez decyzje i działania polityczne charakteryzujące się przede wszystkim współczuciem, dalekowzrocznością i odwagą.”
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.