Kontynuując katechezy o wielkich postaciach chrześcijańskiego średniowiecza, Benedykt XVI mówił 25 listopada o Hugonie i Ryszardzie z podparyskiego opactwa św. Wiktora.
Godnym uczniem Hugona od św. Wiktora jest Ryszard, pochodzący ze Szkocji. Był on przeorem opactwa św. Wiktora od 1162 do 1173, roku swojej śmierci. Oczywiście Ryszard także przyznaje podstawową rolę studium Biblii, jednakże w odróżnieniu od swego nauczyciela, na pierwszym miejscu stawia sens alegoryczny, symboliczne znaczenie Pisma, przez które na przykład odczytuje on starotestamentalną postać Beniamina, syna Jakuba, jako symbol kontemplacji i szczyt życia duchowego. Ryszard porusza ten temat w dwóch tekstach: „Beniaminie młodszym” i „Beniaminie starszym”, w których proponuje wiernym duchową wędrówkę, zachęcającą przede wszystkim do praktykowania różnych cnót, ucząc się wprowadzania przez rozum dyscypliny i porządku w uczuciach oraz wewnętrznych porywach afektywnych i emotywnych. Dopiero wtedy, gdy człowiek osiągnął równowagę i ludzką dojrzałość w tej dziedzinie, gotów jest oddać się kontemplacji, którą Ryszard określa jako „głębokie i czyste spojrzenie duszy na cuda mądrości, połączone z ekstatycznym poczuciem zdumienia i podziwu” (Benjamin Maior 1,4: PL 196,67).
Kontemplacja jest więc punktem dojścia, rezultatem stromej ścieżki, która pociąga za sobą dialog wiary i rozumu, to znaczy – raz jeszcze – dyskurs teologiczny. Teologia wychodzi od prawd, będących przedmiotem wiary, ale stara się pogłębić ich znajomość, posługując się rozumem, wchodząc w posiadanie daru wiary. To zastosowanie rozumowania do zrozumienia wiary znajduje pełny wyraz w arcydziele Ryszarda, jednej z największych ksiąg historii: „De Trinitate” (O Trójcy). W sześciu tomach, które się na nią składają, zastanawia się on w sposób przenikliwy nad tajemnicą Boga Trójjedynego. Według naszego autora, ponieważ Bóg jest miłością, jedyna substancja boska powoduje łączność, ofiarę i głęboką miłość między dwiema Osobami, Ojcem i Synem, trwającymi w wiecznej wymianie miłości. Doskonałość szczęścia i dobroci nie dopuszcza jednak wyłączności i zamknięcia; co więcej, wymaga wiecznej obecności trzeciej Osoby – Ducha Świętego. Miłość trynitarna ma charakter uczestnictwa, zgody i pociąga nadobfitość przyjemności, nieustanne radowanie się. Ryszard zakłada więc, że Bóg jest miłością, analizuje istotę miłości, co w rzeczywistości implikuje miłość, dochodząc w ten sposób do Trójcy Osób, która rzeczywiście jest logicznym wyrazem faktu, że Bóg jest miłością.
Ryszard ma jednak świadomość, że miłość, chociaż objawia nam istotę Boga, pozwala nam „zrozumieć” Tajemnicę Trójcy, pozostaje jednak analogią, aby mówić o Tajemnicy, która przerasta ludzki umysł, i – jak przystało na poetę i mistyka, którym jest – ucieka się do innych wyobrażeń. Porównuje na przykład bóstwo do rzeki, do miłosnej fali, która wypływa od Ojca, wpływa i odpływa od Syna, by następnie szczęśliwie rozlać się na Ducha Świętego.
Drodzy przyjaciele, autorzy tacy, jak Hugo i Ryszard od św. Wiktora, wznoszą nasze dusze do kontemplowania Bożych rzeczywistości. Jednocześnie ogromna radość, jaką przynoszą nam myśl, podziw i wysławianie Trójcy Przenajświętszej, tworzy i wspiera konkretne zobowiązanie do czerpania natchnienia z tak doskonałego wzoru wspólnoty w miłości dla budowania naszych codziennych stosunków ludzkich. Trójca jest naprawdę doskonałą jednością! Jakże zmieniłby się świat, gdyby w rodzinach, parafiach i w każdej innej wspólnocie stosunki wzorowane były zawsze na przykładzie trzech Osób boskich, z których każda żyje nie tylko z inną, ale dla innej i w innej! Przypominałem o tym kilka miesięcy temu przed modlitwą Anioł Pański: „Tylko miłość daje nam szczęście, bo żyjemy w związku, żyjemy, żeby kochać i żeby ktoś nas kochał” (L'Osservatore Romano. Wydanie polskie; nr 9/2009, str. 50). To miłość dokonuje tego nieustannego cudu: jak w życiu Trójcy Przenajświętszej wielość sprowadza się do jedności, gdzie wszystko jest upodobaniem i radością. Za św. Augustynem, poważanym bardzo przez wiktorynów, my także możemy zawołać: „Vides Trinitatem, si caritatem vides – kontemplujesz Trójcę, jeśli widzisz miłość” (De Trinitate VIII, 8,12).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.