Rozmowa z biskupem łowickim Alojzym Orszulikiem
- Co było przedmiotem Waszych rozmów?
- Na początku staraliśmy się przekonać naszych rozmówców, że niesłusznie uważają św. Stanisława za symbol walki Kościoła z państwem. Bp Dąbrowski nalegał, aby pielgrzymka mogła się odbyć w maju. Strona państwowa zdecydowanie odrzucała ten termin. O św. Stanisławie, że jest symbolem walki Kościoła z państwem, nikt już nie chciał rozmawiać. Atmosfera rozmowy stawała się coraz bardziej napięta. W pewnym momencie bp Dąbrowski, mocno już poirytowany, powiedział: ”Wy tylko udajecie, że zgadzacie się zaprosić Papieża, a w gruncie rzeczy tej wizyty nie chcecie”. Wtedy Kania, także mocno poirytowany, odpowiedział: ”Skoro tak, to wyciągajmy kalendarze i szukajmy innego terminu”. Zaskoczył nas tym oświadczeniem. Jakie terminy mogły wchodzić w grę? Kania mówił: ”szukajmy poza majem”. Na to my: ”więc niech będzie czerwiec”. Z drugiej strony mieliśmy świadomość, że nie mamy upoważnienia do tego, aby negocjować inne, poza majowym, terminy wizyty. W końcu ustaliliśmy termin czerwcowy i jeszcze jeden zapasowy.
Teraz należało przedstawić te ustalenia Księdzu Prymasowi, który w tym czasie przebywał w Gnieźnie. Chodziło o to, aby treść komunikatu, który miał iść do prasy, była przez niego zaakceptowana. 1 marca rano przyjął mnie w Gnieźnie. Zrelacjonowałem przebieg rozmowy na temat terminu pielgrzymki i dałem mu do przeczytania komunikat. Ksiądz Prymas wprowadził jedną poprawkę i zaakceptował tekst. Następnie bp Dąbrowski zadzwonił do Papieża, aby go poinformować o ustaleniach.
- Jakie były kolejne działania?
Do Rzymu pojechali abp Macharski i bp Dąbrowski, aby omówić dalsze szczegóły. Bp Dąbrowski wiózł ze sobą, oprócz komunikatu z terminem czerwcowym, jeszcze list Księdza Prymasa do Ojca Świętego. Gdy Papież otwarł list, okazało się, że Ksiądz Prymas sugerował w nim obstawanie przy terminie majowym. Wywołało to konsternację. Bp. Dąbrowskiemu zakomunikowano, że dalsze negocjacje w sprawie wizyty będzie prowadzić dyplomacja watykańska. O wszystkim zostałem telefonicznie poinformowany przez bpa Dąbrowskiego. Nie krył on poirytowania sytuacją. Rozmowy z Rzymem nagrywałem na automatycznej sekretarce i z taśmą poszedłem do Księdza Prymasa. Bp Dąbrowski przekazał także informację, że Ksiądz Prymas powinien napisać oficjalne zaproszenie dla Papieża. Początkowo nie chciał tego robić. Mówił, że wysłał przed laty zaproszenie do Pawła VI i ono jest ciągle aktualne. W końcu dał się przekonać. Rozstrzygający był argument, że lepiej będzie, jeśli wszystkie sprawy związane z wizytą pozostaną w gestii Episkopatu Polski. Napisał także drugi list do Papieża. Z tymi dokumentami pojechałem do Rzymu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.