W ciągu 25 lat pontyfikatu Jan Paweł II spotkał się z 690 głowami państw oraz przyjął dodatkowo 226 premierów i szefów rządu. Do blisko tysiąca najważniejszych przedstawicieli światowej polityki trzeba doliczyć 38 koronowanych głów państw, które witały Ojca Świętego w swoich krajach lub odbywały oficjalne wizyty w Watykanie.
Reprezentowali różne systemy polityczne i przekonania, niektórzy nawet ostentacyjnie demonstrowali swój katolicyzm, inni, wręcz przeciwnie, ateizm. Kiedy spotykali się z Papieżem, chcieli zawsze udowodnić światu, że nie są tacy źli, skoro najwyższy autorytet moralny podaje im dłoń i odbywa oficjalne spotkania w rządzonych przez nich krajach, państwach, które na ogół omijali przedstawiciele demokratycznego świata.
Papież, odwiedzając Chile rządzone przez Pinocheta, Paragwaj trzymany twardą ręką gen. Stroessnera, Filipiny opanowane przez rodzinę Marcosów czy lewicową juntę sandinistów w Nikaragui i Kubę Fidela Castro, przybywał zawsze do prostych ludzi, dając im nadzieję nie tylko na polityczną wolność i demokrację, ale również (a może przede wszystkim) na wolność w wymiarze duchowym, która przynajmniej w Europie pozwoliła całym narodom zrzucić jarzmo komunistycznego totalitaryzmu.
fot. PAP/EPA/Luciano del Castillo
W pierwszych dniach nowego roku Papież spotyka się z przedstawicielami wszystkich państw przy Stolicy Apostolskiej. Na zdjęciu: spotkanie Jana Pawła II z ambasadorami akredytowanymi przy Watykanie 10 stycznia 2002 roku.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.