W ciągu ostatnich 25 lat nie było chyba na świecie konfliktu zbrojnego czy wojny, które spotkałyby się z obojętnością Jana Pawła II. Zawsze, gdy pokój był zagrożony, Ojciec Święty zabierał głos w jego obronie.
Rok 1995. Loreto. Kolejne modlitewne czuwanie w intencji pokoju w Bośni. Z Janem Pawłem II modli się 500 tys. młodych ludzi. „Drodzy młodzi! Odrzućcie tępe i pełne nienawiści ideologie. Odrzućcie pokusę wszelkiej formy skrajnego nacjonalizmu i nietolerancji. Wam została powierzona misja wytyczania nowych dróg braterstwa między narodami, aby można było budować jedną ludzką rodzinę” - woła Papież. Po przemówieniu Ojca Świętego, dzięki satelitarnej łączności, uczestnicy czuwania przenoszą się do podziemnego bunkra w Sarajewie. Ukrywająca się w nim młoda Bośniaczka opowiada o gehennie codziennego życia w oblężonym mieście i nieustannym strachu przed serbskimi snajperami, strzelającymi do każdego, kto pojawi się na ulicy. Następnie prosi Jana Pawła II o modlitwę. Ojciec Święty słuchał tej opowieści ze łzami w oczach.
fot. PAP/CAF
Jan Paweł II przejeżdża ulicami Sarajewa (1997 r.) „Boże pokoju! Wyprostuj drogi ludzi, aby znowu współżyli ze sobą jak sąsiedzi, jak bracia i siostry, jak synowie Ojca w Jednorodzonym Synu: w Chrystusie, który jest naszym prawdziwym pokojem” (Jan Paweł II)
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.