Jak każdy człowiek, Papież ma również swoje życie prywatne, z konieczności jednak zredukowane do minimum. Jego "rzymski dwór" mieści się na czwartej kondygnacji Pałacu Apostolskiego, a czasem przenosi się do Castel Gandolfo. Zespół najbliższych pomocników, którzy otaczają go od dwudziestu pięciu lat, zmienia się tylko sporadycznie. - To moja rodzina - mówi o nich Ojciec Święty.
Kuchnia w gospodarstwie domowym Jana Pawła II to królestwo sióstr ze zgromadzenia założonego przez kanonizowanego niedawno biskupa Józefa Sebastiana Pelczara. Ale kobiety nie zostały tu sprowadzone wyłącznie do roli „służących przy garach". Zaraz po konklawe Papież napisał do Krakowa, do matki przełożonej sercanek, by przysłała do Watykanu kilka swoich sióstr, które zajęłyby się jego mieszkaniem. Wcześniej sercanki prowadziły gospodarstwo w rezydencji biskupów krakowskich.
Natychmiast zgłosiły się zwłaszcza te, które już wcześniej pracowały w krakowskiej Kurii. Ich przełożoną została od początku siostra Tobiana. Miała wprawdzie inne plany. W Rzymie przebywała już w czasie konklawe. Uczyła się języków obcych, aby wyjechać na misje. Została jednak „u Papieża". Wraz z nią od dwudziestu pięciu lat pracują także siostry: Eufrozyna i Germana.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.