2. MISJE, SPOSOBY EWANGELIZACJI I OŚRODKI DOSKONALENIA LUDZKIEGO
W świecie tych rozważań widać, do jakiego stopnia jeszcze dzisiaj misje są konieczne i niezastąpione. Bez nich nie byłaby możliwa realizacja Bożego planu zbawienia ani rozwój Królestwa aż po krańce ziemi; bez nich nie mogłaby się narodzić i rozwijać nowa cywilizacja, oparta - pod znakiem Chrystusa - na sprawiedliwości, pokoju i miłości, ponieważ w misji kształtuje się nowy człowiek, świadom swojej godności i nadprzyrodzonego przeznaczenia jako istoty zbawionej.
W misjach, które są ośrodkami ewangelicznego fermentu, bije serce Kościoła powszechnego, pełne troski o prawdziwe i całkowite dobro człowieka. Misje są jednocześnie ośrodkami doskonalenia ludzkiego, ponieważ Kościół, z jednej strony, mocą ożywiającego go miłosierdzia nie przestaje nigdy być wrażliwy na potrzeby materialne braci; z drugiej, głosząc Ewangelię i dopomagając w tym, by człowiek zrozumiał w Chrystusie siebie samego, rozwija świadomość obywatelską i przyczynia się do postępu społecznego. Jest przeto słuszne w najwyższym stopniu stwierdzenie końcowego dokumentu Konferencji w Puebla, że „ewangelizacja jest najlepszą przysługą wyświadczoną bratu, gdyż pomaga mu stać się dzieckiem Bożym, uwalnia go od niesprawiedliwości i przywraca całą jego godność” (n. 1145).
Nawet tam, gdzie głoszeniu Słowa Bożego stawiane są przeszkody, sama obecność misjonarza, dawane przez niego świadectwo ubóstwa, miłosierdzia i świętości jest już skuteczną formą ewangelizacji i staje się często początkiem twórczego dialogu.
Chcę skorzystać z tej okazji, aby raz jeszcze wyrazić moje uznanie i wdzięczność misjonarzom, którzy z bezgranicznym poświęceniem i pośród wszelkiego rodzaju trudności sieją ziarno Słowa, z którego wyrasta Kościół i zapuszcza korzenie w ziemię świata. Najbardziej pocieszającym owocem tej bohaterskiej i niestrudzonej pracy jest wspaniały rozkwit młodych i żarliwych wspólnot chrześcijańskich, z których wywodzą się powołania kapłańskie i zakonne, które są nadzieją Kościoła przyszłości.
Tak, misjonarze są niezastąpionymi robotnikami w winnicy Pańskiej. Także młode Kościoły lokalne z własnyn, miejscowym duchowieństwem wciąż jeszcze odczuwają potrzebę misjonarzy i ich energii, ażeby czerpać z przynoszonej przez nich wielowiekowej tradycji i dojrzałości Kościoła starożytnego. W ten sposób dokonuje się pomiędzy nimi owocna wymiana idei, inicjatyw i dzieł, jak gdyby płodna osmoza w Kościele powszechnym.