Bułgaria, Sofia, Pałac Kultury, piatek 24.05.2002 r.
4. Kryterium, którym kierowało się olbrzymie dzieło Cyryla i Metodego, była wiara chrześcijańska. kultura i wiara nie tylko bowiem sobie nie przeczą, lecz tworzą miedzy sobą związki podobne do tych, jakie istnieją między drzewem a owocem. Jest niezaprzeczalnym faktem historycznym, że w ciągu wieków chrześcijańskie Kościoły Wschodu i Zachodu szerzyły i rozwijały u ludów umiłowanie własnej kultury i poszanowanie dla kultury innych.
W ten sposób powstały wspaniałe kościoły i miejsca kultu o wielkim bogactwie architektury i świętych obrazów, jak ikony, które równocześnie były owocem modlitwy i pokuty, jak i dziełem smaku i wyrafinowanej techniki artystycznej. Dzięki temu powstały liczne dokumenty i pisma o charakterze religijnym i kulturalnym, w których wyraził się i wysubtelniał geniusz narodów rozwijających się w kierunku coraz dojrzalszej tożsamości narodowej.
Dziedzictwo kulturalne, które Święci z Tesaloniki pozostawili narodom słowiańskim, było owocem z drzewa ich wiary, głęboko zakorzenionej w ich duszach. Z kolei na tym drzewie rozwijały się nowe gałęzie i nowe owoce wzbogacały tę niezwykłą spuściznę myśli i sztuki, którą świat zawdzięcza narodom słowiańskim.
5. Doświadczenie historyczne wykazuje, że głoszenie wiary chrześcijańskiej nie niszczyło, lecz integrowało i podnosiło na wyższy poziom prawdziwe wartości ludzkie i kulturalne typowe dla geniuszu ewangelizowanych narodów i w ten sposób przyczyniało się do ich wzajemnego otwarcia, pomagając przezwyciężać antagonizmy i tworzyć wspólne dziedzictwo duchowe i kulturalne jako przesłankę trwałych i konstruktywnych stosunków pokojowych.
Ten, kto pragnie czynnie trudzić się przy budowaniu prawdziwej jedności europejskiej, nie może pomijać tych faktów historycznych, których wymowa jest niezaprzeczalna. Jak stwierdziłem już przy innej okazji, "marginalizacja religii, które przyczyniły się i nadal się przyczyniają do kultury i humanizmu, z których Europa jest słusznie dumna, wydaje mi się równocześnie niesprawiedliwością i błędem perspektywy" (Przemówienie do Korpusu Dyplomatycznego akredytowanego przy Stolicy Świętej, 10 stycznia 2002, nr 2). Ewangelia bowiem nie zubaża ani nie tłumi tego, co każdy człowiek, naród lub Kraj uznaje i wypełnia jako dobre, prawdziwe i piękne" (por. "Slavorum Apostoli", 18).