Homilia w czasie Mszy św. w Lourdes

3. "W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta..." (Łk 1, 39). Słowa czytania ewangelicznego każą nam spojrzeć oczami serca młodej dziewczyny z Nazaretu zdążającej do "miasta [w pokoleniu] Judy", gdzie mieszkała jej krewna, aby ofiarować jej swą posługę. To, co przede wszystkim uderza nas w Maryi, to Jej pełna czułości uwaga ku swej starszej krewnej. To właśnie jest konkretna miłość, nie ograniczająca się do słów zrozumienia, ale angażująca się osobiście w prawdziwą pomoc. Swej krewnej Dziewica nie daje po prostu czegoś, co do niej należy; ona jej się sama oddaje, nie prosząc o nic w zamian. Doskonale zrozumiała, że bardziej niż przywilejem dar od Boga jest obowiązkiem, który zobowiązuje ją do służenia innym w sposób bezinteresowny, który jest właściwy miłości.

4. "Wielbi dusza moja Pana..." (Łk 1,46). W czasie spotkania z Elżbietą uczucia Maryi wytryskują z siłą w hymnie Magnificat. Swymi wargami wyraża pełne nadziei oczekiwanie "ubogich w Panu", jak również przekonanie o wypełnieniu obietnic, gdyż Bóg jest "pomny na miłosierdzie swoje" (por. Łk 1,54). To właśnie z tego przekonania tryska radość Maryi Panny, która ukazuje się w całym hymnie: radość płynąca ze świadomości, że Bóg "wejrzał" na nią, mimo jej "uniżenia" (por. Łk 1,48); radość z powodu "służby", którą może ona pełnić dzięki "wielkim rzeczom", jakie jej uczynił Wszechmocny (por. Łk 1,49). Radość z powodu przedsmaku błogosławieństw eschatologicznych, zastrzeżonych dla "pokornych" i "głodnych" (por. Łk 1, 52-53).

Po Magnificat następuje cisza: nie ma żadnej wzmianki o trzech miesiącach obecności Maryi u boku jej krewnej Elżbiety. Lub być może przemawia do nas rzecz najważniejsza: dobra nie czyni się w zgiełku, siła miłości wyraża się w spokojnej dyskrecji codziennej służby.

5. Tymi swoimi słowami i tym swym milczeniem Maryja Panna jawi się nam jako wzór na naszej drodze. Nie jest to łatwa droga: ze względu na upadek pierwszych rodziców ludzkość nosi w sobie ranę grzechu, którego skutki nadal trzeba spłacać. Jednakże zło i śmierć nie będą już miały ostatniego słowa! Maryja potwierdza to całym swym istnieniem, jako żywy świadek zwycięstwa Chrystusa, nasza Pascha.

Wierni to zrozumieli. Właśnie dlatego zbiegają się tłumnie przed grotą, aby wysłuchać macierzyńskich wypowiedzi Maryi Panny, uznając w Niej "Niewiastę obleczoną w słońce" (Ap 12, 1), Królową, która jaśnieje obok tronu Boga (por. Psalm responsoryjny) i wstawia się za nimi.
«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg