Przybywając z czterodniową wizytą do Francji z okazji 150. rocznicy objawień Matki Bożej w Lourdes, Benedykt XVI nadał swej wizycie o wiele bardziej uniwersalny wymiar.
Papież oświadczył jasno, że „w sprawie relacji między sferą polityczną i religijną, już Chrystus dał nam jasne rozwiązanie, gdy powiedział: «Oddajcie Cesarzowi co cesarskie i Bogu co boskie»”. Zauważył jednak, że „Kościół we Francji korzysta dziś z wolności kultu, a nieufność z przeszłości przekształca się stopniowo w dialog”. Zgadzając się na konieczność „rozróżnienia sfery politycznej i religijnej”, dodał, że „trzeba sobie wyraźniej uświadomić, że religia odgrywa niezastąpioną rolę w formowaniu sumień oraz że może przyczynić się, wraz z innymi czynnikami do stworzenia podstawowego konsensusu etycznego w społeczeństwie”. „Wydaje mi się dziś oczywiste, że świeckość sama w sobie nie jest sprzeczna z wiarą – dodał. - Polityka, państwo nie są religią, lecz rzeczywistością świecką o sobie właściwej misji (...) I obie te rzeczywistości muszą być na siebie nawzajem otwarte. (...) Trzeba zatem ukazywać, że można dziś być człowiekiem wierzącym, co więcej, że dzisiejsze społeczeństwo potrzebuje ludzi, którzy znają Boga i dzięki temu mogą żyć według wielkich wartości, które On nam nadał, i przyczyniać się do uobecniania wartości, mających fundamentalne znaczenie dla budowania i przetrwania naszych państw i społeczeństw”.
Antysemityzm – antychrześcijaństwem
Po spotkaniu w Pałacu Elizejskim Benedykt XVI przyjął w nuncjaturze apostolskiej delegację francuskich środowisk żydowskich. Jako kolejny już papież zapewnił ich, że „Kościół przeciwstawia się każdej formie antysemityzmu, który nie ma w teologii żadnego możliwego do zaakceptowania uzasadnienia”. W trakcie krótkiego przemówienia apelował o umacnianie wzajemnego braterstwa i dialogu. Nawiązał też do myśli znanego teologa o. Henri de Lubaca, który - jak podkreślił - zrozumiał, że „być antysemitą oznacza być antychrześcijaninem”. Odniósł się też do „szczególnej roli, jaką odegrali Żydzi we Francji w tworzeniu całego narodu”. „Shabbat shalom!” – zakończył papież po hebrajsku. Wśród przybyłych byli m.in.: wielki rabin Francji Joseph Sitruk, wybrany przed kilkoma jego następca Gilles Bernheim oraz przewodniczący Rady Reprezentatywnej Organizacji Żydowskich we Francji.
Dialog ze światem kultury
Prawdziwym majstersztykiem i dowodem jego intelektualnej finezji było przemówienie Benedykta XVI do ponad 700 francuskich intelektualistów i artystów. Ludzi w przeważającej większości nastawionych sceptycznie do Kościoła i chrześcijaństwa, ale mających decydujący wpływ na kształt francuskiej kultury dziś. To długo oczekiwane spotkanie odbyło się w przepięknym, gotyckim, świeżo odrestaurowanym XIII-wiecznym, paryskim, cysterskim Kolegium Bernardynów, znajdującym się nieopodal katedry Notre-Dame. Jest ono niedawno uruchomionym centrum kultury chrześcijańskiej otwartym na dialog ze współczesną kulturą – realizacją idei zmarłego przed rokiem kard. Jean-Marie Lustigera, który ten właśnie sposób chciał ucieleśnić obecność Kościoła wśród paryskich elit. W imieniu zgromadzonych przywitał papieża książę Gabriel de Broglie, dziekan Instytutu Francuskiego. Nazwał go „jednym z nas” i „drogim kolegą”, gdyż Benedykt XVI od 1992 r. jest zagranicznym członkiem Akademii Nauk Moralnych i Politycznych, wchodzącej w skład Instytutu. „Przybyliśmy, aby słuchać twoich słów, w świecie pełnym przemocy, pozbawionym często poczucia sensu, w świecie charakteryzującym się rozdźwiękiem między tym co się głosi, a konkretnymi czynami” – oświadczył książę.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.