Homilia wygłoszona podczas Mszy św. inaugurującej obrady V Konferencji Generalnej Episkopatu Ameryki Łacińskiej i Karaibów w brazylijskim sanktuarium narodowym w Aparecidzie, 13 maja 2007 r.
Pierwsze czytanie - z Dziejów Apostolskich - nawiązuje do tak zwanego "soboru jerozolimskiego", który podjął pytanie, czy poganom, którzy stali się chrześcijanami, należy narzucać przestrzeganie prawa mojżeszowego. Tekst, opuszczając dyskusję między "Apostołami a starszymi" (15, 4-21), przytacza ostateczną decyzję, która zostaje złożona na piśmie w liście i powierzona dwóm wysłannikom, aby ci dostarczyli ją wspólnocie antiocheńskiej (w. 22-29).
Ta karta Dziejów bardzo pasuje do nas, którzy także przybyliśmy tutaj na naradę kościelną. Przypomina nam o sensie myślenia wspólnotowego o wielkich problemach, jakie Kościół napotyka na swojej drodze i które są wyjaśniane przez "Apostołów" i "starszych" w świetle Ducha Świętego, który, jak mówi dzisiejsza Ewangelia, przypomina o nauczaniu Jezusa Chrystusa (por. J 14,26) i w ten sposób pomaga wspólnocie chrześcijańskiej podążać w miłości ku pełnej prawdzie (por. J 16,13). Przywódcy Kościoła dyskutują i spierają się, zawsze jednak w postawie religijnego zasłuchania w Słowo Chrystusa w Duchu Świętym. Dlatego w końcu mogą stwierdzić: "Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my" (Dz 15,28).
Oto "metoda", jakiej używamy w Kościele, w małych wspólnotach, jak i podczas wielkich zgromadzeń. Nie jest to wyłącznie sprawa procedury; jest to odzwierciedlenie samej istoty Kościoła, tajemnica jedności z Chrystusem w Duchu Świętym. W przypadku Konferencji Ogólnych Episkopatu Ameryki Łacińskiej i Karaibów, pierwsza, w roku 1955 w Rio de Janeiro, otrzymała specjalny list, wysłany przez śp. papieża Piusa XII; na następne, aż do obecnej, Biskup Rzymu przybywał na miejsca posiedzenia kontynentalnego, aby przewodniczyć jego początkowej fazie. Z nabożną wdzięcznością kierujemy myśl ku Sługom Bożym Pawłowi VI i Janowi Pawłowi II, którzy na konferencjach w Medellínie, Puebli i Santo Domingo dali świadectwo bliskości Kościoła powszechnego z Kościołami, które są w Ameryce Łacińskiej i które, proporcjonalnie, stanowią większą część wspólnoty katolickiej.
"Duch Święty i my". To jest Kościół: my, wspólnota wierzących, Lud Boży, ze swymi pasterzami powołanymi do przewodzenia im w drodze; wraz z Duchem Świętym, Duchem Ojca, wysłanym w imię Syna Jezusa, Duchem Tego, który jest "większy" od wszystkich i który został nam dany przez Chrystusa, który stał się dla nas "mały". Duch Paraklet, Ad-vocatus, Obrońca i Pocieszyciel. On pozwala nam żyć w obecności Boga, w słuchaniu Jego Słowa, wolnymi od wstrząsów i obaw, w sercu z pokojem, który Jezus nam zostawił i którego świat dać nie może (por. J 14, 26-27). Duch towarzyszy Kościołowi na długiej drodze, która rozciąga się od pierwszego do drugiego przyjścia Chrystusa: "Odchodzę i przyjdę znów do was" (J 14, 28), powiedział Jezus do Apostołów.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.