12 podróż zagraniczna Benedykta XVI z pewnością należała do najtrudniejszych.
Obecność chrześcijan zaczynem pokoju
Benedykt XVI przybył przede wszystkim do niewielkiej wspólnoty chrześcijańskiej Ziemi Świętej. Zaznaczył, że obecność ta ma żywotne znaczenie dla dobra całego społeczeństwa. „Chrześcijanie na Bliskim Wschodzie wraz z innymi ludźmi dobrej woli, pomimo trudności i restrykcji wnoszą wkład jako lojalni i odpowiedzialni obywatele do krzewienia i umacniania klimatu pokoju w różnorodności”. Jego przybycie było znakiem pamięci całego Kościoła, bowiem wytrwała obecność i świadectwo tej małej wspólnoty są cenne w Bożych oczach i ważne dla przyszłości tych ziem. „Właśnie ze względu na wasze głębokie zakorzenienie w tej ziemi, waszą starożytną i silną kulturę chrześcijańską, oraz waszą niezachwianą ufność w Boże obietnice, wy, chrześcijanie Ziemi Świętej jesteście wezwani, by służyć Kościołowi powszechnemu nie tylko jako zarzewie wiary, ale także jako zaczyn zgody, mądrości i równowagi w życiu społeczeństwa, które tradycyjnie było i nadal jest pluralistyczne, wieloetniczne i wieloreligijne” – zaznaczył papież podczas Mszy św. w Dolinie Jozafata. Kilkakrotnie Ojciec Święty przywołał słowa swego poprzednika, Jana Pawła II: „Nie lękajcie się!” Padły one podczas Eucharystii publicznych, w Dolinie Jozafata i w Betlejem.
Benedykt XVI nie krył swego niepokoju emigracji chrześcijan z Ziemi Świętej. Zaznaczył, że choć można zrozumieć przyczyny tego zjawiska to „decyzja ta w konsekwencji powoduje zubożenie kulturowe i duchowe miasta. Chcę dziś powtórzyć, to, co powiedziałem już przy innych okazjach: w Ziemi Świętej jest miejsce dla każdego! Apelując do władz o poszanowanie, wsparcie i docenienie tutaj obecności chrześcijańskiej, pragnę też was zapewnić o solidarności, miłości i poparciu całego Kościoła oraz Stolicy Apostolskiej” – powiedział papież. 14 maja w Nazarecie porównał sytuację chrześcijan w Ziemi Świętej do okoliczności, w których żyła młoda Maryja. Zapewnił, że tak jak w jej przypadku, Bóg wejrzy na ich uniżenie. – Miejcie odwagę, by być wiernymi Chrystusowi i pozostać tutaj, na ziemi, którą On uświęcił swoją obecnością – zaapelował do chrześcijan Benedykt XVI.
Odwiedzając 15 maja bazylikę Grobu Pańskiego Ojciec Święty wskazał, iż rozważanie tajemnic zbawczych ma istotne znaczenie dla Kościoła w Ziemi Świętej. „Jest on powołany, aby w tym grobie grzebał wszystkie swe niepokoje i lęki, aby powstawał codziennie na nowo i nadal kroczył ulicami Jerozolimy, Galilei i dalej, głosząc zwycięstwo Chrystusowego przebaczenia i obietnicy nowego życia. Jako chrześcijanie wiemy, że pokój, które ta zraniona ziemia tak bardzo pragnie, ma na imię: Jezus Chrystus. „On jest naszym pokojem”, który pojednał nas z Bogiem w jednym ciele przez Krzyż, kładąc kres wrogości. Złóżmy więc w Jego ręce wszystkie nasze nadzieje na przyszłość, tak jak w godzinie ciemności powierzył On swego ducha w ręce Ojca” – stwierdził Benedykt XVI.
Orędzie nadziei
Ośmiodniowa papieska pielgrzymka do Ziemi Świętej mimo napięć politycznych, prób jej instrumentalizowania czy nawet zakłócania pozostawiła orędzie nadziei. Nadziei dla świata, Kościoła powszechnego, nadziei dla ziemskiej ojczyzny Jezusa i tamtejszych chrześcijan. O nią Benedykt XVI modlił się przy pustym Grobie Pańskim, aby zakorzeniła się ludzkich sercach, w rodzinach i wspólnotach. „Kościół w Ziemi Świętej, który tak często doświadczał ciemnej tajemnicy Golgoty, nigdy nie może przestać być nieustraszonym orędownikiem świetlanego orędzia nadziei, którą głosi ten pusty grób” – stwierdził papież w ostatnim dniu swej dwunastej pielgrzymki zagranicznej.
Być może w tej udręczonej ziemi nową szansą będą odważne gesty, jak choćby wspólna modlitwa o pokój podjęta 14 maja w Nazarecie na zakończenie spotkania międzyreligijnego. Ku zaskoczeniu zgromadzonych, rabin Alon Goshen-Gottestein z Międzyreligijnego Instytutu Elijah zaproponował, aby wszyscy zgromadzeni odśpiewali zaintonowaną przez niego pieśń. – Słyszeliśmy tutaj dużo słów o pokoju, ale my jako liderzy wspólnot religijnych, powinniśmy pokazać, że potrafimy nie tylko mówić o pokoju, ale także modlić się o niego. Jak to zrobimy? Nie znamy żadnej wspólnej modlitwy, ale na to dzisiejsze spotkanie skomponowana została krótka, prosta pieśń, którą możemy wszyscy zaśpiewać – wytłumaczył rabin, po czym zaśpiewał: „Salam, szalom, Lord grant us peace, da pacem Domine” (Pokój, daj nam Panie pokój). Po chwili wszyscy uczestnicy spotkania wstali, chwycili się za ręce i zanucili tę pieśń. Śpiewał ją, z uśmiechem na twarzy, także papież.
o. Stanisław Tasiemski OP (KAI) / ju., Jerozolima
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.