Rozważania przygotowane na papieską Drogę Krzyżową w Koloseum przez abp.
Thomasa Menamparampila SDB, ordynariusza Guwahati w Indiach podaje Radio
Watykańskie.
Stacja dziesiąta - Jezus przybity do krzyża
C.: Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.
W.: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
Z Ewangelii według św. Łukasza i Mateusza (Łk 23 ,33-37; Mt 27, 46)
Ukrzyżowali tam Jego i złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. Lecz Jezus mówił: «Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią». Potem rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając losy. A lud stał i patrzył. Lecz członkowie Wysokiej Rady drwiąco mówili: «Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli On jest Mesjaszem, Wybrańcem Bożym». Szydzili z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówiąc: «Jeśli Ty jesteś królem żydowskim, wybaw sam siebie».
Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: «Eli, Eli, lema sabachthani?», to znaczy Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?
ROZWAŻANIE
Cierpienie Jezusa osiąga szczyt. Przed Piłatem był nieustraszony. Dzielnie zniósł znęcanie się ze strony rzymskich żołnierzy. Zachował spokój przy biczowaniu i koronowaniu cierniem. Nawet na krzyżu wydawał się niezłomny wobec gradu obelg. Nie skarżył się, ani nie odgrażał. Lecz w końcu nadchodzi chwila osłabienia. Nie znajduje już sił, aby trwać. Czuje się opuszczony nawet przez Ojca!
Z doświadczenia wiemy, że nawet najmocniejszy może wpaść w otchłań rozpaczy. Frustracje narastają, wzbierają gniew i niechęć. Choroby, złe wieści, nieszczęścia, prześladowania – wszystko to może spaść naraz. To może przydarzyć się i nam. Właśnie w takich chwilach winniśmy przypominać sobie, że Jezus nigdy nie zawodzi. On wołał do Ojca. Oby i nasz krzyk skierowany był do Ojca, który stale przychodzi nam z pomocą, „by nas uwolnić od trwogi”, gdy zwracamy się do Niego.
MODLITWA
Panie, gdy na horyzoncie zbierają się chmury, a wszystko wydaje się stracone, gdy nie znajdujemy u boku przyjaciół, a nadzieja wyślizguje się nam z rąk, naucz nas ufać Tobie, że z pewnością przyjdziesz nam z pomocą. Oby doświadczenie bólu i wewnętrznych ciemności nauczyło nas wielkiej prawdy, że w Tobie nic nie jest stracone, że nawet nasze grzechy – po odpokutowaniu – służą pewnemu celowi, niczym suche drewno w zimowe chłody.
Panie, podjąłeś powszechny zamysł w tle działania wszechświata i postępów historii. Otwórz nasze oczy na reguły obrotu sfer niebieskich; na równowagę i proporcję wewnętrznej struktury materii; na wzajemną zależność i komplementarność natury; na postęp i celowość biegu dziejów; na potrzebę poprawy i zrównoważenia naszych osobistych dróg życia. To tę harmonię wciąż odnawiasz, mimo bolesnych zachwiań, których jesteśmy przyczyną. W Tobie nawet największa strata jest zyskiem. Śmierć Chrystusa bowiem jest jutrzenką zmartwychwstania.
Pater noster, qui es in cælis...
Spraw, by serce me gorzało,
By radością życia całą
Stał się dla mnie Chrystus Bóg.
Stacja jedenasta - Jezus obiecuje swoje Królestwo dobremu łotrowi
C.: Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.
W.: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
Z Ewangelii według św. Łukasza (23, 39-43)
Jeden ze złoczyńców, których [tam] powieszono rzekł: «Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa». Jezus mu odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju».
ROZWAŻANIE
To nie wymowność przekonuje i nawraca. W przypadku Piotra – to było spojrzenie miłości; w przypadku Dobrego Łotra – pogoda ducha bez urazy w cierpieniu. Nawrócenie przychodzi niczym cud. Bóg otwiera ci oczy. Ty uznajesz Jego obecność i działanie. Poddaj się!
Wybranie Chrystusa zawsze jest tajemnicą. Czemu ostatecznie wybiera się Chrystusa, także w perspektywie trudności czy śmierci? Dlaczego chrześcijaństwo rozkwita pośród prześladowań? Tego nigdy się nie dowiemy. Jednak wciąż się to dzieje. Jeśli ktoś, porzuciwszy wiarę, spotka prawdziwe oblicze Chrystusa, stanie osłupiony tym, co naprawdę zobaczył i może się poddać niczym Tomasz: „Pan mój i Bóg mój!” Odsłaniać innym oblicze Chrystusa - to przywilej. A radość jeszcze większa - to odkryć je samemu, albo znów je zobaczyć.
„Szukam, o Panie, Twojego oblicza; swego oblicza nie zakrywaj przede mną”.
MODLITWA
O, Panie, we łzach dziś do Ciebie wołam: «Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa». Tego Królestwa z utęsknieniem pragnę. Jest ono wiecznym mieszkaniem, które przygotowałeś dla szukających Cię szczerym sercem. „To, czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują”. Wspieraj mnie, Panie, gdy z trudem kroczę drogą mojego przeznaczenia ku wieczności. Rozprosz ciemności na tej drodze, i kieruj moje oczy ku górze!
„Prowadź mnie, Światło, swą błogą opieką,
Światło odwieczne!
Noc mroczna, dom mój tak bardzo daleko,
Więc Ty mnie prowadź.
Nie proszę rajów odległych widoku,
Starczy promyczek dla jednego kroku”.
Pater noster, qui es in cælis...
Matko ponad wszystko świętsza
Rany Pana aż do wnętrza
W serce me głęboko wpój.