Niech Pan Bóg wspiera zaangażowanie odważnych „budowniczych pokoju"! - powiedział Benedykt XVI podczas południowego spotkania "Anioł Pański" w Watykanie.
Odnosząc się do dramatycznej sytuacji w Strefie Gazy Papież po raz kolejny przypomniał, że „nienawiść i odrzucenie dialogu prowadzą jedynie do wojny” i zapewnił o swoim poparciu dla wysiłków na rzecz pokoju pomiędzy Izraelczykami i Palestyńczykami.
Drodzy bracia i siostry!
Obchodzimy dziś uroczystość Epifanii, Objawienia Pańskiego. Ewangelia mówi o tym, że Jezus przyszedł na świat w wielkiej pokorze i ukryciu. Jednakże św. Mateusz opowiada o epizodzie Mędrców, którzy przybyli ze wschodu, prowadzeni przez gwiazdę, ażeby oddać pokłon nowo narodzonemu królowi żydowskiemu. Za każdym razem, gdy słuchamy tej opowieści, uderza nas jaskrawy kontrast między postawą Mędrców z jednej strony, a postawą Heroda i Żydów z drugiej. Mówi bowiem Ewangelia, że słysząc słowa Mędrców, „król Herod przeraził się, a z nim cała Jerozolima” (Mt 2, 3). Reakcja ta może być odmiennie pojmowana: Herod jest zaniepokojony, ponieważ w tym, którego Mędrcy szukają widzi konkurenta dla siebie samego i dla swoich synów. Przywódcy i mieszkańcy Jerozolimy natomiast wydają się raczej zdumieni, niejako zbudzeni z pewnego odrętwienia i muszą zastanowić się. Faktycznie Izajasz przepowiedział: „Albowiem Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany, Na Jego barkach spoczęła władza. Nazwano Go imieniem: Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju” (Iz 9, 5).
Dlaczego zatem Jerozolima jest wzburzona? Wydaje się, że Ewangelista chciał niejako uprzedzić stanowisko najwyższych kapłanów i sanhedrynu, ale także części ludu, w stosunku do Jezusa podczas jego publicznej działalności. Niewątpliwie rzuca się w oczy fakt, że znajomość Pisma i mesjańskich proroctw nie prowadzi wszystkich do otwarcia się na Niego i na Jego słowo. Przypomina się, że przed zbliżającą się męką Jezus zapłakał nad Jerozolimą, ponieważ nie rozpoznała czasu swojego nawiedzenia (por. Łk 19, 44). Dotykamy tu jednego z kluczowych punktów teologii historii: dramatu wiernej miłości Boga w osobie Jezusa, który „przyszedł do swojej własności, a swoi Go nie nie przyjęli”(J 1, 11). W świetle całej Biblii ta postawa wrogości czy dwulicowości, czy płytkości reprezentuje postawę każdego człowieka i „świata” - w sensie duchowym – kiedy zamyka się na tajemnicę prawdziwego Boga, który wychodzi nam naprzeciw w rozbrajającej łagodności miłości. Jezus, „Król Żydowski” (por. J 18, 37), jest Bogiem miłosierdzia i wierności; chce On królować w miłości i w prawdzie i prosi nas, byśmy się nawrócili, porzucili niegodziwe uczynki i podążali zdecydowanie droga dobra.
Zatem „Jerozolimą” w tym sensie jesteśmy my wszyscy! Nich nam pomoże Dziewica Maryja, którą z wiarą przyjęła Jezusa, nie zamykać naszych serc na Jego Ewangelię zbawienia. Pozwólmy się raczej zdobyć i przemienić przez Niego, Emanuela, Boga żywego pośród nas, ażeby obdarzyć nas swym pokojem i swoją miłością.
[po modlitwie:] W wielu krajach święto Epifanii jest także świętem dzieci. Szczególną myśl kieruję zatem do dzieci, które są bogactwem i błogosławieństwem świata, przede wszystkim do tych licznych, którym odmawia się spokojnego dzieciństwa. W szczególności pragnę zwrócić uwagę na dziesiątki dzieci, które w ostatnich miesiącach, także w okresie świątecznym, we wschodniej prowincji Demokratycznej Republiki Konga zostały uprowadzone przez zbrojne bandy, których ataki na wioski powodują też liczne ofiary i rannych. Apeluję do sprawców tych nieludzkich przykładów bestialstwa, ażeby oddali dzieci ich rodzinom i przywrócili im przyszłość pełną bezpieczeństwa i rozwoju, do których mają prawo wraz z całą umiłowaną ludnością. Wyrażam jednocześnie moją duchową bliskość z Kościołami lokalnymi, które również ugodzone zostały w ludziach i dziełach, wzywając jednocześnie pasterzy i wiernych, aby byli mocni i wytrwali w nadziei.
Epizody przemocy wobec dzieci, jakie niestety odnotowuje się również w innych częściach ziemi, zdają się jeszcze bardziej godne potępienia, gdy weźmie się pod uwagę, że w roku 2009 przypada 20. rocznica Konwencja Praw Dziecka: zobowiązania, jakie społeczność międzynarodowa musi odnawiać w celu obrony, ochrony i promocji dzieciństwa na całym świecie. Niech Pan pomoże tym wszystkim – a są oni nieprzeliczeni! – działając codziennie na służbie młodych pokoleń, pomagając im być protagonistami własnej przyszłości. Oprócz tego Dzień Dziecięctwa Misyjnego, który obchodzimy w dzisiejszą uroczystość Objawienia Pańskiego, jest stosowną okazją, ażeby podkreślić, jak ważną rolę odegrać mogą dzieci w głoszeniu Ewangelii i w dziełach solidarności ze swymi najbardziej potrzebującymi rówieśnikami. Bóg im zapłać!
Moje gorące życzenia kieruję do braci i sióstr z Kościołów Wschodnich, które posługują się kalendarzem juliańskim i jutro obchodzić będą święta Bożego Narodzenia. Niech wspomnienie narodzin Zbawiciela rozpala coraz bardziej w ich sercach radość z tego, że Bóg ich miłuje. Pamięć o tych naszych braciach w wierze prowadzi mnie duchowo do Ziemi Świętej i na Bliski Wschód. Nie przestaję z głębokim niepokojem śledzić gwałtownym starć zbrojnych, które mają miejsce w Strefie Gazy. Powtarzając, że nienawiść i odrzucenie dialogu prowadzą jedynie do wojny, chciałbym dziś poprzeć inicjatywy i wysiłki tych, którzy mając na sercu pokój, starają się pomóc Izraelczykom i Palestyńczykom zgodzić się na to, by usiąść przy stole i rozmawiać. Niech Pan Bóg wspiera zaangażowanie tych odważnych „budowniczych pokoju”!
[po polsku:] Serdeczne pozdrowienie kieruję do Polaków. Dziś Wcielone Słowo objawiło się tym, którzy rozpoznali znaki czasów. Mądrość zaprowadziła ich na spotkanie z Panem. W uroczystość Trzech Króli prośmy Boga o dar takiej mądrości dla wszystkich ludzi na świecie. Niech Bóg wam błogosławi!
Czuł się osobiście zobowiązany do niesienia przesłania przekazanego siostrze Faustynie przez Jezusa.
Pełnił posługę biskupa pomocniczego archidiecezji łódzkiej przez ponad 25 lat.
Wśród tematów rozmowy wymieniono wojnę na Ukrainie i inicjatywy mające na celu jej zakończenie.