Nabożeństwo drogi krzyżowej w rzymskim Koloseum ma być poświęcone chrześcijanom w Chinach nazywanym „męczennikami XXI wieku" - pisze Rzeczpospolita.
dczytywane z tej okazji tradycyjne liturgiczne rozważania napisał arcybiskup Hongkongu kardynał Joseph Zen Ze-Kiun. Watykan wydał je również w formie książeczki bogato ilustrowanej chińskimi rycinami. Wszystkie postaci – Chrystus, Piłat, rzymscy żołnierze czy jerozolimskie niewiasty – mają na nich skośne oczy.
Dla jednych to ukłon Watykanu w stronę Chin i zaskakujący ruch na szachownicy trudnej partii rozgrywanej przez Stolicę Apostolską z Pekinem. We wstępie chiński kardynał pisze, że Benedykt XVI powierzył mu misję napisania rozważań, by zademonstrować, jak wielką wagę przywiązuje do wiernych w Azji, a szczególnie w Chinach. Tych ostatnich nazwał „żywymi męczennikami XXI wieku”.
Kardynał Zen wielokrotnie wspomina o „dotkliwie prześladowanych” i cierpiących „matkach wielu młodych ludzi więzionych za Chrystusa”. Piłat w rozważaniach został przedstawiony jako symbol nadużywania władzy i lekceważenia sprawiedliwości.
Mowa jest też o „powszechnej pokusie schlebiania możnym i uciskania słabych”. Kardynał Zen wyjaśnia, że „możni to ci, którzy mają władzę, którzy kontrolują handel i mass media, manipulując ludźmi, by gnębić słabych”.
W jedynym bezpośrednim odwołaniu się do Chin hierarcha wspomina o „Liście do katolików w Chinach” Benedykta XVI. „W wielu częściach świata Oblubienica Chrystusa przeżywa mrok prześladowań jak niewiasta z Apokalipsy ścigana przez smoka” – pisze.
Teksty rozważań i modlitw drogi krzyżowej kardynała Zena odebrane zostały przez wielu czytelników jako jedna wielka skarga na prześladowania katolików w Chinach. Kardynał Zen w licznych wypowiedziach dla mediów potwierdza, że takie były jego intencje, a nawet przypisuje je Benedyktowi XVI.
– Zrozumiałem, że papież chciał, by do Koloseum dotarł głos z Chin. Wspomnienie Męki Pańskiej doskonale pasuje do obecnych cierpień katolików w Chinach. Wielu cierpi tam za wiarę – powiedział w wywiadzie udzielonym Radiu Watykańskiemu.
Włoska prasa sugeruje, że w oryginale tekst drogi krzyżowej był jeszcze ostrzejszy, ale Watykan go ocenzurował. Zniknąć miały między innymi słowa: „Od lat mój lud zmuszony jest doznawać męczeństwa tylko dlatego, że jest chrześcijański”.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.