Towarzyszył biskupowi Aleksandrii jako jego sekretarz, na Soborze Nicejskim w 325 r. Będąc jego następcą na stolicy biskupiej nauczał później, że Jezus Chrystus, Jednorodzony Syn Boży, współistotny Ojcu, jest jednym i jedynym Bogiem. Św. Atanazy należy do wielkich Ojców Kościoła z początku IV wieku. Właśnie jemu Benedykt XVI poświęcił katechezę na audiencji ogólnej.
Znane są jego pisma: „Trzy mowy przeciwko Arianom” i „Listy do Serapiona”. Jako teolog pasjonował się kwestią Wcielenia Logosu, Bożego Słowa, „które stało się ciałem i zamieszkało wśród nas”. Tej kwestii poświęcił swój najbardziej znany traktat „O wcieleniu Słowa”. Duchowo czuł się mocno związany z monastycyzmem, a szczególnie z jego wyjątkowym przedstawicielem św. Antonim Opatem. Znane są medytacje św. Atanazego na temat Psalmów, a szczególnie biografia „Życie Antoniego”, dedykowana temu świętemu po jego śmierci, która stała się swoistym bestsellerem starożytnej literatury chrześcijańskiej. Życie św. Atanazego, podobnie jak św. Antoniego jest dla nas przykładem, że kto zmierza ku Bogu, nie oddala się od ludzi, ale staje się im prawdziwie bliski.
Z uwagi na upalny dzień audiencja odbyła się nie na Placu św. Piotra, ale w dwóch częściach, w pomieszczeniach zamkniętych. Benedykt XVI najpierw pozdrowił 6-tysięczną grupę pielgrzymów w Bazylice Watykańskiej. Następnie przeszedł do wypełnionej po brzegi Auli Pawła VI. W słowie do Polaków szczególnie pamiętał o rozpoczynającej wakacje młodzieży.
„Niech ten czas odpoczynku jeszcze bardziej zbliży was do Boga. Życzę byście wrócili z wakacji ubogaceni i piękni duchowo. Wam wszystkim tu obecnym, waszym rodzinom, dzieciom i młodzieży serdecznie błogosławię – powiedział Ojciec Święty.
Poniżej publikujemy cały tekst papieskiej katechezy.
Drodzy bracia i siostry,
kontynuując nasz przegląd wielkich Mistrzów starożytnego Kościoła, chcemy dziś zwrócić uwagę na świętego Atanazego z Aleksandrii. Ten prawdziwy protagonista tradycji chrześcijańskiej już w kilka lat po śmierci sławiony był jako "filar Kościoła" przez wielkiego teologa i biskupa Konstantynopola Grzegorza z Nazjanzu (Mowy 21,26) i zawsze był uważany za wzór prawowierności zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie. Nieprzypadkowo zatem Gian Lorenzo Bernini umieścił jego posąg wśród czterech świętych Doktorów Kościoła wschodniego i zachodniego - wraz z Ambrożym, Janem Chryzostomem i Augustynem - które we wspaniałej absydzie Bazyliki Watykańskiej otaczają Katedrę św. Piotra.
Atanazy był niewątpliwie jednym z najważniejszych i najbardziej poważanych Ojców starożytnego Kościoła. Przede wszystkim jednak ten wielki święty jest zapalonym teologiem wcielenia Logosu, Słowa Bożego, które - jak czytamy w Prologu do czwartej Ewangelii - "stało się ciałem i zamieszkało wśród nas" (J 1, 14). Właśnie z tego powodu Atanazy był jednym z najważniejszych i najwytrwalszych przeciwników herezji ariańskiej, która zagrażała wówczas wierze w Chrystusa, sprowadzonego do stworzenia "pośredniego" między Bogiem a człowiekiem, zgodnie z tendencją przewijającą się przez historię i która działa na różne sposoby także dzisiaj.
Urodzony prawdopodobnie w Aleksandrii w Egipcie około roku 300, Atanazy odebrał staranne wychowanie, zanim został diakonem i sekretarzem biskupa egipskiej metropolii - Aleksandra. Jako bliski współpracownik swego biskupa młody duchowny wziął wraz z nim udział w Soborze w Nicei, pierwszym o charakterze powszechnym, zwołanym przez cesarza Konstantyna w maju 325 roku w celu zapewnienia jedności Kościoła. Ojcowie nicejscy mogli w ten sposób podjąć różne zagadnienia, przede wszystkim zaś poważny problem, powstały kilka lat wcześniej w wyniku przepowiadania aleksandryjskiego kapłana Ariusza.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.