Od rana na teren hal targowych w Zagrzebiu podjeżdżały autokary z młodymi Europejczykami. Rozpoczęte 28 grudnia spotkanie potrwa do 1 stycznia. Uczestniczy w nim 40 tys. osób, w tym 8 tys. Polaków.
Co piąty uczestnik spotkania to Polak, dlatego na parkingu nie trudno było znaleźć młodych z naszego kraju. Uczestników powitała mgła i kilkustopniowy mróz. Za to serca Chorwatów są naprawdę gorące. Każdy znalazł miejsce w rodzinie. Bracia z Taizé podkreślają, że do tej pory zdarzyło się to tylko dwa razy – w Portugali i w Polsce.
Młodzieży towarzyszą ich duszpasterze. Dlaczego wybrali się na to spotkanie? – „Udział w takim spotkaniu pozwala mi czuć się młodym. Pozwala też poszukiwać, gdyż ludziom w podeszłym wieku wydaje się, że już wszystko wiedzą, a to jest niebezpieczne – mówi jeden z polskich księży, który przyjechał do Zagrzebia.
Przedpołudnie pierwszego dnia spotkania minęło na formalnościach związanych z zakwaterowaniem. W wielkich halach targowych w Zagrzebiu młodzież otrzymała skierowania do parafii, które zdecydowały się przyjąć uczestników.
Przyjazd do Zagrzebia jest okazją do poznania nowych ludzi, nawiązania przyjaźni, wspólnej modlitwy, ale też zwiedzenia kolejnego europejskiego kraju, który Polakom kojarzy się głównie z letnimi pobytami na kamienistych chorwackich plażach.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.