O postaci św. Bartłomieja Apostoła mówił Benedykt XVI podczas audiencji generalnej w Watykanie.
Papież kontynuował cykl środowych katechez poświęconych Apostołom. Na placu św. Piotra zgromadziło się około 40 tys. pielgrzymów z całego świata, w tym wielu z Polski.
Rozpoczęcie audiencji generalnej na placu św. Piotra opóźniło się o kilkanaście minut ze względu na padający w Rzymie deszcz. Papieską katechezę poprzedziło odczytanie fragmentu Ewangelii św. Jana o spotkaniu Jezusa z Natanaelem.
Ojciec Święty przypomniał, że apostoł Bartłomiej, o którym Ewangelie prawie nic nie mówią, tradycyjnie jest utożsamiany z Natanaelem, który pochodził z Kany Galilejskiej, a zatem mógł być świadkiem wielkiego znaku tam czynionego. To Natanaelowi Filip oświadczył, że znalazł tego, o którym pisał Mojżesz w prawie i prorocy. Natanael jednak powątpiewał: "Cóż dobrego może pochodzić z Nazaretu?" - Bóg zaskakuje nasze oczekiwania, możemy go znajdować tam, gdzie byśmy się nie spodziewali - mówił Benedykt XVI.
Zdaniem Benedykta XVI postać świętego jest dla współczesnego człowieka przykładem, że przynależność do Jezusa powinna być przeżywana i świadczona nawet wtedy, gdy nie czynimy nadzwyczajnych rzeczy. - To Jezus czyni nadzwyczajne rzeczy. Każdy z nas jest wezwany do tego, by uświęcić własne życie i własną śmierć - mówił Ojciec Święty.
Benedykt XVI osobiście odczytał streszczenie katechezy po francusku, angielsku, niemiecku, hiszpańsku i portugalsku oraz pozdrowił pielgrzymów mówiących tymi językami. Zwracając się do pielgrzymów z Polski Papież pozdrowił szczególnie pielgrzymów z diecezji siedleckiej, którzy przybyli do Rzymu, by dziękować za beatyfikację męczenników podlaskich dokonanej 10 lat temu przez Papieża Jana Pawła II.
Publikujemy cały tekst przemówienia papieskiego:
Drodzy Bracia i Siostry,
W serii poświęconej Apostołom, powołanym przez Jezusa w czasie Jego życia ziemskiego, dziś naszą uwagę przyciąga apostoł Bartłomiej. W starożytnych wykazach Dwunastu jest on umieszczany zawsze przed Mateuszem, różne są natomiast imiona tych, którzy są przed nim - raz jest to Filip (por. Mt 10,3; Mk 3,18; Łk 6,14), a innym razem Tomasz (por. Dz 1,13). Jego imię jest wyraźnie patronimiczne (odojcowskie), zawiera bowiem w sobie jasne odniesienie do imienia ojca. Chodzi mianowicie o imię pochodzenia prawdopodobnie aramejskiego - bar Talmaj, które znaczy właśnie "syn Talmaja".
O Bartłomieju nie mamy wyrazistych wiadomości; jego imię pojawia się bowiem zawsze i tylko na cytowanych wyżej listach Dwunastu, a zatem nie występuje nigdy w centrum jakiegokolwiek opisu. Tradycyjnie jednak jest on utożsamiany z Natanaelem, a jest to imię, które znaczy "Bóg dał". Ów Natanael przybył z Kany (por. J 21,2), jest więc możliwe, że był świadkiem wielkiego "znaku" uczynionego przez Jezusa w tej miejscowości (por. J 2,1-11). Utożsamienie tych dwóch postaci wynika prawdopodobnie z faktu, że ten Natanael w scenie powołania, opisanej w Ewangelii Janowej, stał obok Filipa, a zatem w miejscu, które Bartłomiej zajmuje w spisach Apostołów, przytaczanych przez pozostałe Ewangelie. To temu Natanaelowi Filip oznajmił, że znaleźli "Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i Prorocy - Jezusa, syna Józefa, z Nazaretu" (J 1,45).
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.