W całym regionie bliskowschodnim pilnie trzeba stworzyć warunki pokojowego współistnienia, sprzyjając wzajemnemu poszanowaniu między kulturami i religiami. Działania w tym kierunku winni podejmować pasterze i wierni Kościoła oraz wszyscy pełniący odpowiedzialne role w społeczności cywilnej.
Zaapelował o to papież, spotykając się z uczestnikami posiedzenia ROACO, czyli Zgromadzenia Dzieł Pomocy Kościołom Wschodnim. Wyraził im wdzięczność za pomoc, jaką od blisko 40 lat (od roku 1968) niosą kościelnym wspólnotom obrządku wschodniego, a także łacińskiego na terenach powierzonych kompetencji Kongregacji dla Kościołów Wschodnich. Szczególną uwagę zwrócił na sytuację w Ziemi Świętej.
„Jest pragnieniem wszystkich chrześcijan, by w ziemi, w której narodził się nasz Odkupiciel, zawsze można było spotkać żywą wspólnotę chrześcijańską. Przeżywa ona poważne trudności w ciężkim klimacie naznaczonym niepewnością z powodu braku pracy, niezliczonych ograniczeń i wynikającego stąd coraz większego ubóstwa. Dla nas wszystkich są one przyczyną cierpienia. Sytuacja ta sprawia, że przyszłość edukacyjna, zawodowa i rodzinna młodych pokoleń jest bardzo niepewna. Wystawione są one niestety na silną pokusę opuszczenia na zawsze tak umiłowanej ziemi rodzinnej” – powiedział Benedykt XVI do uczestników ROACO.
Papież wskazał zarazem, że zjawisko to występuje również na innych obszarach Bliskiego Wschodu, takich jak Irak czy Iran. Te poważne problemy musimy w ufnej modlitwie powierzać Bogu, śpiesząc równocześnie z czynną braterską pomocą potrzebującym.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.