Potentat na rynku lodów, firma Koral, należąca do braci Józefa i Mariana Koralów z Nowego Sącza, będzie właścicielem domu rodzinnego Jana Pawła II w Wadowicach - dowiedziała się nieoficjalnie Gazeta Krakowska.
Według gazety decyzja o zakupieniu domu przez sądeckich przedsiębiorców ma zostać ogłoszona w dniu rocznicy śmierci Jana Pawła II.
Marian i Józef Koralowie tworzyli swe lodowe imperium od zera, zaczynając w 1979 r. W małym zakładzie rzemieślniczym wytwarzali lody. Sieć dystrybucji była bardzo skromna. Dziś Koral jest największym producentem lodów w Polsce, wyroby firmy są znane i cenione na na rynkach wielu państw europejskich.
Mecenas Jacek Michalski z kancelarii prawnej Dewey Ballantine w Warszawie, która reprezentuje w Polsce interesy rodziny Bałamuthów z USA - właścicieli kamienicy przy ul. Kościelnej 7 w Wadowicach, nie potwierdził ani nie zaprzeczył informacjom. Powiedział jedynie, że transakcja sprzedaży zostanie sfinalizowana w okresie najbliższych dwóch-trzech tygodni. Może to potwierdzać, że nabywcą jest firma Koral. Józef i Marian Koralowie są bowiem znani z przywiązania do symbolicznych dat. Doprowadzili do odsłonięcia na Rynku w Nowym Sączu pomnika Jana Pawła II równo w rocznicę rozpoczęcia pontyfikatu, a na rocznicę śmierci Ojca Świętego zapowiadają uporządkowanie otoczenia monumentu. Pod rozstawionymi namiotami trwają ostatnie prace, m.in. przy efektownej, komputerowo sterowanej fontannie. Wszystko ma być gotowe na 2 kwietnia. Być może właśnie w tym dniu zostanie symbolicznie zawarta umowa w sprawie kupna domu, w którym urodził się Karol Wojtyła.
Bracia Koralowie znani są z religijności. Wzmocniło ją bez wątpienia cudowne uzdrowienie jednego z członków rodziny, złożonego bardzo ciężką chorobą. Operacja, skomplikowana rekonwalescencja i żarliwe modlitwy sprawiły, że owa osoba wyszła z walki o życie zwycięsko. Pełna sił mogła nawet urodzić dziecko.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.