Wyjątkowym doświadczeniem wspólnoty nazwał jezuita ks. Andrzej Koprowski przygotowywaną właśnie pielgrzymkę Benedykta XVI do Polski.
Benedykt XVI szereg razy podkreślał, że Jan Paweł II zostawił niesamowicie bogate dziedzictwo. W wywiadzie dla o. Andrzeja Majewskiego, który nadała Telewizja Polska, mówił: Chcą, żebym pisał rożne nowe dokumenty, a przecież mamy tak wiele dokumentów, które nam zostawił Jan Paweł II. Trzeba tylko te dokumenty wprowadzić w świadomość i w życie. Dlatego znowu pytam: jak przygotowujemy się do tego spotkania, żebyśmy nie dali się zapędzić w bardzo powierzchowną gorączkowość.
Wydaje mi się, że ta wizyta delegacji watykańsko-rządowo-kościelnej jest bardzo charakterystyczna. Ogląda się mnóstwo miejsc. Jest tak wiele propozycji, a wiadomo, że Ojciec Święty wybierze spośród nich bardzo mało, bo Papieżowi zależy na tym, żeby wizyta była przejrzysta, żeby nie rozproszyć uwagi, tylko iść w głąb. Poza tym musimy się liczyć z tym, że Ojciec Święty ma prawie 79 lat. Nie możemy traktować Benedykta XVI jak Jana Pawła II z początku jego pontyfikatu, gdy miał 58 lat. W tej sytuacji potrzebne jest spojrzenie głębsze, oczywiście, medialne i profesjonalne, ale z wyczuciem. Chodzi przecież o spotkanie następcy Piotra ze społeczeństwem. Takie oczekiwanie w ludziach drzemie, co pokazał kwiecień 2005 roku. Wychodząc im naprzeciw, media mogą rzeczywiście spełnić swą społeczną funkcję.
KAI: Chyba po raz pierwszy mamy okazję tak dokładnie przyglądać się przygotowaniom do papieskiej wizyty. Wielu Polaków zastanawia się na czym ta praca polega...
- Jest bardzo wiele próśb i propozycji ze strony księży biskupów - i to wcale nie tylko z archidiecezji warszawskiej i krakowskiej, ale też z innych diecezji - żeby Papież przyjechał. Już teraz wiadomo, że Benedykt XVI nie będzie jeździł po Polsce tak jak to robił Jan Paweł II, odwiedzając 10 czy 11 miejsc. Wiadomo, że ta wizyta skoncentruje się na kilku miejscach i na dwóch, trzech, czterech dniach. Będzie to wizyta krótsza. Jak już powiedziałem, Ojcu Świętemu zależy na tym, żeby jego przesłanie było przekazane przejrzyście. My zobowiązani jesteśmy do obejrzenia wszystkich miejsc wskazanych przez księży biskupów diecezji, które Ojciec Święty chce odwiedzić - w Krakowie, w Warszawie, w Częstochowie. Odpowiedzialny za organizację dr Alberto Gasbarri przygotowuje dokładne informacje dla Ojca Świętego dotyczące tych wszystkich miejsc, wymiaru duszpasterskiego i logistycznego. Papież potem na to wszystko popatrzy i powie: dobrze, będziemy tam, tam i tam.
KAI: Kiedy można się spodziewać, że poznamy ostateczny plan wizyty Benedykta XVI w Polsce i jej ostateczną datę, bo jej też tak naprawdę jeszcze nie znamy?
- Stolica Apostolska ma zwyczaj podawania tych wiadomości dość późno. Na półtora, dwa miesiące przed wizytą ogłasza się termin wizyty i jej program. Myślę więc, że może to nastąpić w marcu. Natomiast wcześniej, oczywiście, Ojciec Święty podejmuje decyzje, a Stolica Apostolska przez nuncjaturę daje znać do Kościoła lokalnego, do władz kościelnych i do władz państwowych. Jednocześnie miejscowa konferencja episkopatu podaje swoją informację w oparciu o decyzję już podjętą przez Papieża. Wydaje mi się, że to będziemy wiedzieli w końcu lutego.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.