Do budowania Meksyku, na który zasługują przyszłe pokolenia, w którym nie ma osób pierwszej, drugiej czy czwartej kategorii, ale jest jeden Meksyk, który umie rozpoznać w innym godność dziecka Bożego - zachęcał Franciszek podczas spotkania ze światem pracy.
CTV W samym spotkaniu uczestniczyło około 4 tysięcy osób - pracowników i pracodawców Do kolegium nauczycielskiego (kolegium Bachilleres) stanu Chihuahua w Ciudad Juárez, gdzie miało się odbyć spotkanie ze światem pracy, papież przejechał bezpośrednio z więzienia, pozdrawiając po drodze zgromadzonych na 10-kilometrowej trasie ludzi. W samym spotkaniu uczestniczyło około 4 tysięcy osób - pracowników i pracodawców.
Przybywającego do wielkiej auli papieża przyjęli entuzjastycznie liczni zgromadzeni tam przedstawiciele świata pracy: pracownicy i pracodawcy. W ich imieniu powitał go biskup pomocniczy Monterrey Jorge Alberto Cavazos Arizpe. "Ci, którzy tworzą świat pracy, dążąc do postępu, w obliczu kryzysu przeżywanego przez kraj, winni czuwać nad tym, aby skutecznie doprowadzić do gospodarki i pracy godnej, różnej i sprawiedliwie wynagradzanej" - powiedział m.in. hierarcha, odpowiedzialny w episkopacie meksykańskim za duszpasterstwo pracownicze.
Ojca Świętego pozdrowili również małżonkowie Daisy Flores Gámez i Jesús Arturo Gurrola Varela z dwójką dzieci - w imieniu ludzi pracy. Mówili o trudnościach, jakie stwarza łączenie pracy i opieki nad dziećmi (jednym z ich postulatów był ośmiogodzinny dzień pracy). Drugim przemawiającym był Juan Pablo Castanón - ogólnokrajowy przewodniczący Rady Koordynacyjnej Przedsiębiorców.
Papież otrzymał też kilka darów, m.in. od małżeństwa przedsiębiorców metalową rzeźbę z 5 różami, symbolizującymi 5 Eucharystii, jakie odprawił w Meksyku w czasie swej wizyty.Po powitaniach i dwóch świadectwach papież wygłosił swoje przemówienie.
Następnie zabrał głos Franciszek, który - zwracając się do organizacji robotników oraz izb i stowarzyszeń przedsiębiorców - wskazał na ich wspólną odpowiedzialność za stworzenie szans na pracę godną i prawdziwie użyteczną dla społeczeństwa, szczególnie dla młodych ludzi. Przypomniał, że młodzież bez możliwości kształcenia i pracy umożliwiającej utrzymanie się popada w ubóstwo, ono zaś sprzyja tworzeniu się spirali handlu narkotykami i przemocy. "Jest to luksus, na który dziś nikt nie może sobie pozwolić; nie można jej pozostawić samej sobie ani też porzucić teraźniejszości i przyszłości Meksyku" - przestrzegł papież..
CTV
"Zysk i kapitał nie są dobrami stojącymi ponad człowiekiem, ale są w służbie dobra wspólnego. A gdy dobro wspólne ulega, służąc zyskowi i kapitałowi i możliwy jest jedynie zysk, to mamy do czynienia z wykluczeniem" - zaznaczył Ojciec Święty
Zwrócił uwagę, że obecnie stosunkami międzyludzkimi rządzi paradygmat użyteczności gospodarczej a panująca mentalność dąży do jak najwyższych zysków, za wszelką cenę i natychmiast. Powoduje to nie tylko utratę etycznego wymiaru przedsiębiorczości, ale zapomina się też, że najlepszą inwestycją, jakiej można dokonać, jest inwestowanie w ludzi i w ich rodziny. "Panująca mentalność wydaje przepływ osób na służbę przepływu kapitałów, wywołując w wielu przypadkach wykorzystywanie pracowników jako przedmiotów do użycia i wyrzucenia" - powiedział Franciszek.
Potępił tych, którzy zniewalają ludzi w naszych czasach i wezwał do uczynienia wszystko, co w naszej mocy, aby takie sytuacje już się więcej nie powtórzyły. "Przepływ kapitału nie może określać przepływu i życia osób" - zaznaczył papież.
Przypomniał, że społeczna nauka Kościoła wymaga zwracania uwagi na uczciwość osób i struktur społecznych. "Za każdym razem, gdy z różnych powodów jest ona zagrożona lub sprowadzona jedynie do dobra konsumpcyjnego, katolicka nauka społeczna będzie głosem proroczym, który pomoże wszystkim nie zagubić się w zwodniczym morzu ambicji" - podkreślił Ojciec Święty. Wezwał do walki o to, aby praca była instytucją humanizacji i przyszłości. "Niech będzie przestrzenią budowania społeczeństwa i obywatelskości" - życzył mówca.
"Co chce Meksyk zostawić swoim dzieciom? Czy chce zostawić pamięć wyzysku, niewystarczających zarobków, molestowania w pracy? W jakiej kulturze chcemy widzieć narodziny tych, którzy przyjdą po nas? Jakim powietrzem będą oddychać? Powietrzem zatrutym korupcją, przemocą, brakiem bezpieczeństwa i nieufności czy – przeciwnie – powietrzem zdolnym do zrodzenia alternatyw, odnowy i zmian?" - pytał Franciszek.
Przestrzegł przed pozostawianiem przyszłości w rękach korupcji, brutalności, braku równości. Stwierdził, że rywalizujący świat nie może wyznaczać losu narodów. "Zysk i kapitał nie są dobrami stojącymi ponad człowiekiem, ale są w służbie dobra wspólnego. A gdy dobro wspólne ulega, służąc zyskowi i kapitałowi i możliwy jest jedynie zysk, to mamy do czynienia z wykluczeniem" - oświadczył papież.
Na zakończenie papież zachęcił do "snucia marzeń i budowania Meksyku", na który zasługują przyszłe pokolenia. "Meksyku, w którym nie ma osób pierwszej, drugiej czy czwartej kategorii, ale jest jeden Meksyk, który umie rozpoznać w innym godność dziecka Bożego" - powiedział Franciszek i powierzył Meksykanów opiece Matki Bożej z Guadalupe.
Obejrzyj wideorelację:
vatican
Pope Francis in Mexico: Meeting with the world of labour - 2016.02.17
Po przemówieniu Ojciec Święty odmówił krótką modlitwę do Maryi z Guadalupe i św. Józefa i udzielił wszystkim błogosławieństwa i żegnany gromkimi oklaskami i okrzykami radości opuścił aulę. Przed nim jeszcze: obiad w seminarium duchownym, krótkie spotkanie z seminarzystami i siostrami zakonnymi i Msza św. odprawiona niemal na granicy ze Stanami Zjednoczonymi (rozpocznie się przed północą naszego czasu, 23:30-24:00). Po Mszy św. papież odleci do Rzymu z lotniska w Ciudad Juarez.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.