Radość miłujących Boga przyciąga do Niego

Mimo trudnych doświadczeń Kościoła w USA papież zachęcał księży do radości.

Z duchowieństwem i osobami konsekrowanymi ojciec święty spotkał się w czwartkowy wieczór w katedrze św. Patryka w Nowym Jorku. "Przybyłem dziś tego wieczora, bracia i siostry, osoby konsekrowane, by wraz z wami modlić się, żeby nasze powołanie nadal budowało wielki gmach Królestwa Bożego w tym kraju" - mówił do duchownych zebranych w katedrze św. Patryka papież Franciszek. Mimo trudnych doświadczeń, bólu i zgorszenia, jakie niedawno było udziałem także Kościoła w USA, papież namawiał księży do radosnego przeżywania powołania i wdzięczności wynikającej z pamięci o tym, jak wielkie łaski daje Bóg każdemu człowiekowi. Taką szczególną łaską, jest powołanie do stanu duchownego.

"Wiem, że jako kapłani pośród ludu Bożego bardzo ucierpieliście w niedawnej przeszłości, musząc znosić wstyd z powodu niektórych waszych braci, którzy skrzywdzili i zgorszyli Kościół w najbardziej bezbronnych jego członkach ... Wiem dobrze, że - jak mówi Księga Apokalipsy - „przychodzicie z wielkiego ucisku” (Ap 7,14). Jestem z wami w tym okresie bólu i trudności, i dziękuję Bogu za waszą wierną służbę Jego ludowi" - podkreślał ojciec święty.

"Kapłani i zakonnicy są zaproszeni, aby w swoim powołaniu znaleźć i promieniować trwałym zadowoleniem, które wypływa z wdzięcznego serca" - powiedział Ojciec Święty i zachęcił duchownych do spojrzenia na swoje życie i odkrycia na nowo otrzymanych łask i przypomnienia sobie pierwszego spotkania z Jezusem, z którego zrodziło się powołanie.

"Radość mężczyzn i kobiet, którzy kochają Boga, przyciąga do Niego innych. Kapłani i zakonnicy są powołani, aby w swoim powołaniu znajdować i promieniować trwałym zadowoleniem. Radość wypływa z wdzięcznego serca. Zaprawdę, wiele otrzymaliśmy, tak wiele łask, tak wiele błogosławieństw, i tym się cieszymy. Warto będzie przemyśleć na nowo swoje życie z łaską pamięci" - zachęcał papież.

Jako drugi filar życia duchowego Franciszek wskazał ducha ciężkiej pracy, "kiedy już zdamy sobie sprawę, jak dużo Bóg nam dał, to życie pełne poświęcenia, pracy dla Niego i dla innych, staje się uprzywilejowanym sposobom odwzajemnienia się za Jego wielką miłość". Jednocześnie ostrzegł przed mierzeniem pracy duszpasterskiej takimi kategoriami biznesowymi jak: wydajność, dobre zarządzanie czy sukces zewnętrzny. Zaznaczył, że "prawdziwa wartość naszego apostolstwa jest mierzona wartością, jaką ma ona w oczach Boga". Wymaga to nieustannego nawracania się i spoglądania na krzyż Chrystusa - dodał Franciszek.

Zwrócił uwagę na kwestię wolnego czasu w życiu duchownych i "zagrożenie, które pojawia się wtedy, gdy stajemy się zazdrośni o nasz wolny czas, kiedy myślimy, że otaczanie się wygodami światowymi pomoże nam lepiej służyć". Jako lekarstwo na tę pokusę wskazał "bliskość z ubogimi, uchodźcami, imigrantami, chorymi, wyzyskiwanymi, osobami starszymi żyjącymi samotnie, więźniami i wszystkimi innymi ubogimi Boga, która nauczy nas innego sposobu odpoczynku, takiego, który jest bardziej chrześcijański i szczodry".

Franciszek podziękował też siostrom zakonnym i kobietom amerykańskim, bez których - jak podkreślił - nie byłoby Kościoła w tym kraju.

Papież zapewnił o modlitwie za ofiary tragedii w Mekce.

Arcybiskup Nowego Jorku kard. Timothy Dolan z właściwym sobie poczuciem humoru zapewnił Franciszka, że jest prawdziwym NewYorkerem, bo mieszka w sercach jego mieszkańców.

Przeczytaj także

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama