„Zawsze byliśmy ubodzy, teraz nasza bieda jest jeszcze większa. Nie wiemy, kogo prosić o sprawiedliwość, dlatego piszemy do Ciebie. Ty jesteś naszym ojcem, a my Twoimi dziećmi”.
To fragment przejmującego listu, jaki do Papieża Franciszka napisali ocaleni z tajfunu Yolanda, który przed rokiem spustoszył dwie filipińskie wyspy, powodując śmierć ponad 6 tys. osób i katastrofalne wręcz zniszczenia. W czasie swej styczniowej podróży na Filipiny Franciszek odwiedzi te tereny i spotka się z poszkodowanymi.
W liście do Papieża ocaleni piszą o dużych nieprawidłowościach, gdy chodzi o rozdzielanie międzynarodowej pomocy. Wskazują na przykłady szerzącej się korupcji i wręcz rozkradaniu funduszy przez lokalnych polityków. „Filipiński rząd zupełnie tu zawiódł” – piszą poszkodowani wskazując, że znaczna ich część dotąd nie zobaczyła nawet grosza wsparcia. „Jesteśmy rolnikami, rybakami, robotnikami i ludźmi ciężkiej pracy, żyjącymi z głodowych pensji. Nasze tereny należą do najuboższych na Filipinach, a równocześnie mieszkają tu ludzie najbogatsi na świecie” – piszą ofiary tajfunu Yolanda prosząc Papieża, by się za nie modlił, ale przede wszystkim, by stał się ich głosem w walce o sprawiedliwość i godniejszą przyszłość.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.