Są poważne powody polityczne i duchowe, by złożyć wizytę w Watykanie - powiedział we wtorek premier Donald Tusk. Do spotkania z papieżem Franciszkiem ma dojść 19 maja podczas wizyty premiera we Włoszech z okazji obchodów 70. rocznicy bitwy pod Monte Cassino.
W związku z tym premier był pytany na wtorkowej konferencji prasowej w Warszawie, czy jego plany nie mają charakteru czysto wyborczego.
"Jest rzeczą zupełnie naturalną, że premier polskiego rządu w czasie wizyty w Rzymie także stara się o spotkanie z papieżem, nie tylko jako głową państwa watykańskiego" - powiedział szef rządu. "Więzi Polski z Kościołem powszechnym są tak oczywiste, że rzeczą nienaturalną byłoby, gdybyśmy tej części tradycji polskiej wizyty w Rzymie nie wypełnili" - dodał.
Premier podkreślił, że jego wizyta we Włoszech jest związana z obchodami upamiętniającymi bitwę pod Monte Cassino. Zaznaczył, że od bardzo długiego czasu on i polscy harcerze przygotowywali się do tej uroczystości tak, by była ona "wielkim, uroczystym memento dla następnych pokoleń". Jak wskazał, jest to także wyjątkowo ważny moment dla grupy weteranów.
Przy tej okazji - podkreślił premier - zamierza także rozmawiać w Rzymie z premierem Włoch Matteo Renzim, m.in. o unii energetycznej.
Tusk przypomniał, że w poprzedniej kadencji rozpoczynał swoje urzędowanie m.in. od wizyty w Rzymie i Watykanie. "I to spotkanie z Benedyktem uważam za bardzo ważne dla Polski i interesów państwa" - zaznaczył.
Według premiera równie ważne będzie spotkanie z papieżem Franciszkiem, szczególnie w kontekście przygotowania jego wizyty w Polsce i organizacji dni młodzieży w roku 2016. Szef rządu zaznaczył, że będzie to wymagało także współpracy z administracją rządową. "Więc są naprawdę poważne powody i duchowe, i polityczne, żeby tę wizytę w Watykanie odbyć" - powiedział Tusk.
Tenisowy włoski mistrz przekazał Ojcu Świętemu rakietę taką, jakiej sam używa w trakcie meczów.
Wcześniej władze Wiecznego Miasta ogłosiły, że w mszy udział weźmie około 250 tys. osób.
Treści publikowane przez papieża Franciszka zostaną wkrótce zarchiwizowane.
Przypadkowi przechodnie pozdrawiali Ojca Świętego, a ten błogosławił im przez okno pojazdu.