Watykan zachęca brytyjskich biskupów do publicznej obrony życia. Mówił o tym nuncjusz apostolski w Londynie, który wziął udział w otwarciu wiosennej sesji episkopatu Anglii i Walii.
Abp Antonio Mennini odniósł się do planowanej przez rząd legalizacji eutanazji. Podkreśli, że w takiej sytuacji biskupi powinni na poważnie zaangażować się w obronę życie, Brytyjczycy muszą usłyszeć ich głos.
Abp Mennini zaznaczył, że legalizacja eutanazji to otwarcie puszki Pandory, a konsekwencje tego są przerażające. Biskupi powinni pamiętać, że opinia publiczna jest podatna na manipulację. By się temu przeciwstawić, każdy z nich musi głosić Ewangelię Życia i pokazywać, co kryje się za politycznie poprawnymi i pełnymi współczucia sloganami.
Przy okazji warto też wspomnieć, że w Wielkiej Brytanii zamknięto drogę do kariery lekarzom, którzy odmawiają podania środków wczesnoporonnych, powołując się na sprzeciw sumienia. Królewskie Kolegium Położnictwa i Ginekologii ogłosiło, że nie będzie dopuszczać takich lekarzy do specjalizacji. Teoretycznie można się jeszcze powoływać na sprzeciw sumienia w przypadku aborcji, bo jest to zagwarantowane przez aborcyjną ustawę z 1967 r. W praktyce jednak niemal każdy, kto jest przeciwnikiem aborcji, nie godzi się również na pigułki wczesnoporonne.
Sito zastosowane przez władze Kolegium jest zatem dość skuteczne. Lekarze szanujący życie nie będą się mogli specjalizować nie tylko w ginekologii i położnictwie, ale również w leczeniu niepłodności, aids, opiece nad kobietą w czasie menopauzy czy depresji poporodowej. Formalnie rzecz biorąc, specjalizacja w Królewskim Kolegium nie jest konieczna do wykonywania pracy lekarza. W rzeczywistości jednak jest przepustką do wszystkich liczących się klinik i szpitali.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.