Papieska działalność po rekolekcjach.
Po powrocie z rekolekcji Ojciec Święty podjął normalną działalność. Dziś w jego kalendarzu znalazły się trzy audiencje prywatne. Wśród przyjętych osób było dwóch zakonnych przełożonych generalnych: franciszkanów – o. Michael Anthony Perry OFM oraz karmelitów bosych – o. Saverio Cannistrà OCD.
Generał franciszkanów poprosił Papieża o sugestie dotyczące odnowy zakonu w kontekście przyszłej kapituły generalnej. „W pierwszych słowach Papież przypomniał swoje własne doświadczenia z franciszkanami, a konkretnie ich miłosierdzie – powiedział Radiu Watykańskiemu o. Perry. – To miłosierdzie, wskazał Franciszek, mamy nieść wszędzie tam, gdzie jesteśmy na świecie, w 111 krajach. Miłosierdzia muszą doświadczyć wszyscy, którzy przychodzą do nas, by zaznać bliskości Jezusa. Papież mówił też o naszej duchowości, o tym, co to znaczy być bratem mniejszym, właśnie mniejszym. Bycie ubogim, ubogim jak Chrystus, musi być w centrum naszego świadectwa. Franciszek wskazał także, że trzeba być blisko ludzi i ludów. Na ten aspekt zwrócił uwagę trzy czy cztery razy. Mamy być blisko ludzi”.
Głównym tematem rozmowy z generałem karmelitów bosych była natomiast rewizja konstytucji apostolskiej regulującej życie mniszek i sióstr klauzurowych. Do tej wielkiej rodziny zakonnej należy bowiem ponad 10 tys. karmelitanek bosych..
„Papież kilkakrotnie prosił mnie, byśmy zabiegali o ewangeliczny autentyzm – powiedział Radiu Watykańskiemu o. Cannistrà. – Podkreślił, że naszym punktem odniesienia musi być Ewangelia i wszystko to, czego Ewangelia wymaga. W ten sposób mamy być alternatywą dla różnych postaw i tendencji światowych, które mogą się zakraść również do Kościoła. To pozwoliło mi jeszcze lepiej zrozumieć, dlaczego kard. Bergoglio przyjął imię Franciszek”.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.