Dziś mija 60. rocznica Apelu Jasnogórskiego. Dokładnie 8 grudnia 1953 r. rozpoczęła się ta wieczorna modlitwa Polaków, jednocząca rodaków w kraju i za granicą. Jubileuszowy Apel poprzedzi hołd z kwiatów i akt zawierzenia złożone przed figurą Maryi Niepokalanej.
Początki Apelu to modlitewna odpowiedź Narodu na prześladowania i próbę zniewolenia Kościoła przez władze komunistyczne. Związane są z prośbą o uwolnienie Prymasa Stefana Wyszyńskiego przetrzymywanego wówczas w Stoczku. Jednym z inicjatorów Apelu był o. Jerzy Tomziński, który tak wzywał wtedy Polaków: „Staniemy wszyscy na jasnogórski apel. Wszyscy, jak nas jest przeszło 30 milionów na całym świecie; wszyscy o jednej godzinie, gdziekolwiek będziemy: czy w pracy, czy na ulicy, czy w kinie, czy na zabawie; wszyscy zbratani jedną myślą, jednym polskim sercem, staniemy przy naszej Pani i Królowej, aby prosić i żebrać za Polskę, za Naród...”
Apel Jasnogórski sprawowany jest szczególnie uroczyście – jako odrębne nabożeństwo maryjne – na Jasnej Górze codziennie o 21:00. W dzisiejszą uroczystość do grona paulińskich konfratrów, czyli przyjaciół i dobrodziejów Zakonu, za propagowanie i realizowanie w życiu charyzmatu maryjnego włączeni zostali: bp Ignacy Dec ze Świdnicy i ks. dr Franciszek Rząsa z archidiecezji przemyskiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.