Hiszpania może zakazać aborcji eugenicznej

W Hiszpanii wkrótce może zostać zakazana aborcja eugeniczna. Czy Hiszpanie wyprzedzą nas w ustawodawstwie pro-life?

Polska lewica próbuje stworzyć wrażenie, że jesteśmy w Europie krajem wyjątkowym. Bo podobno tylko u nas komuś może przyjść do głowy, by domagać się zakazu aborcji eugenicznej. Tymczasem jeśli nasi posłowie odrzucą obywatelski projekt ustawy pro-life, to w ochronie życia może nas wkrótce wyprzedzić… Hiszpania, którą jeszcze niedawno lewica stawiała nam za wzór.

W Hiszpanii obecnie obowiązuje ustawa z czerwca 2010 roku, przygotowana jeszcze przez lewicowy rząd Rodrígueza Zapatero. Wprowadziła ona aborcję „na życzenie” do 14. tygodnia ciąży, a w przypadku zagrożenia zdrowia matki lub uszkodzenia płodu do 22. tygodnia. Opozycja zaskarżyła tę ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, ale ten do dziś (!) jeszcze nie zdążył się wypowiedzieć.

Pod koniec 2011 roku lewica przegrała wybory i nowy minister sprawiedliwości, Alberto Ruiz Gallardón zapowiedział, że prawo aborcyjne zostanie wkrótce zmienione. Tymczasem minął już rok i dziesięć miesięcy od powstania nowego rządu i obietnica wciąż pozostaje niespełniona. Do tej pory wydawało się, że przyczyną tej zwłoki jest obawa hiszpańskiej centroprawicy przed narażeniem się na gniew tej części elektoratu, która mimo lewicowych poglądów, znużona coraz gorszymi rządami socjalistów, odmówiła Zapatero wsparcia w wyborach.

Teraz jednak okazuje się, że rząd zwlekał z uchwaleniem nowego prawa z powodu poważnych dyskusji związanych z jego treścią. Cały czas zapowiadano, że zniesienie regulacji z czasów Zapatero spowoduje powrót do przepisów z roku 1985. Były one bardzo podobne do obowiązujących obecnie w Polsce. Kilka dni temu minister Ruiz Gallardón ujawnił jednak, że część działaczy rządzącej Partido Popular (Partii Ludowej) z nim na czele domagała się wprowadzenia zakazu aborcji eugenicznej. Gallardón przekonał w końcu kolegów w rządzie i nowe prawo ma zakazać aborcji w przypadku lekkiego uszkodzenia płodu. Jedynymi wyjątkami dopuszczającymi aborcję byłyby więc zagrożenie życia i zdrowia matki, poczęcie w wyniku gwałtu i bardzo ciężkie uszkodzenie płodu, nie dające mu szans na przeżycie po urodzeniu.

Nowe prawo ma zostać zaaprobowane przez Radę Ministrów w październiku. Przegłosowanie go w parlamencie wydaje się przesądzone, bo partia rządząca ma tam bardzo dużą przewagę.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama