Emerytowany papież Benedykt XVI, przebywający od swej abdykacji w rezydencji w Castel Gandolfo, kończy we wtorek 86 lat. Urodziny spędzi ze swym starszym bratem księdzem Georgiem Ratzingerem i osobami, ze swego najbliższego otoczenia, które mu pomagają.
Od swego ustąpienia 28 lutego emerytowany papież żyje tak, jak sam zapowiadał, "w ukryciu". Pokazał się publicznie tylko raz, 23 marca, gdy w podrzymskiej rezydencji odwiedził go jego następca, papież Franciszek.
Dni upływają mu na modlitwie, spacerach, lekturze i grze na fortepianie. Być może papież-emeryt również pisze.
W dniu urodzin Benedyktowi XVI towarzyszyć będzie, prócz brata, także osobisty sekretarz arcybiskup Georg Gaenswein oraz cztery kobiety, które prowadziły papieski apartament w Pałacu Apostolskim i pozostały u jego boku. Do tego grona w Castel Gandolfo dołączył ostatnio niemiecki duchowny oraz była wieloletnia sekretarka Birgit Wansing.
Z całego świata napływają urodzinowe życzenia dla Benedykta XVI. Należy oczekiwać, że złoży je telefonicznie także Franciszek.
W piątek, 19 kwietnia przypadnie zaś 8. rocznica wyboru Josepha Ratzingera na Stolicę Piotrową.
Gdy pod koniec marca emerytowany papież spotkał się ze swym następcą, odnotowano natychmiast, że był bardzo osłabiony, zeszczuplał, z trudem szedł i mówił. Rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi zdementował pojawiające się pogłoski o tym, jakoby był ciężko chory i wyjaśnił, że problemy Benedykta XVI ze zdrowiem są wyłącznie związane z wiekiem.
Według najnowszych informacji, zapewne opóźni się powrót emerytowanego papieża do Watykanu, gdzie ma zamieszkać w Ogrodach, w dawnym budynku klasztoru klauzurowego. Początkowo podawano, że Benedykt XVI przeniesie się tam na przełomie kwietnia i maja. Obecnie nie wyklucza się, że termin ten zostanie przełożony.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.