Papież Franciszek wezwał w środę młodych ludzi, by nieśli nadzieję na świecie "postarzałym" z powodu wojen, zła i grzechu. "Naprzód, młodzi!" - mówił papież podczas audiencji generalnej wśród entuzjazmu, okrzyków i braw 30 tysięcy wiernych.
"Zmartwychwstanie Chrystusa to nasza siła" - podkreślił Franciszek w czasie spotkania na placu Świętego Piotra. Apelował: "Dajmy się zmienić przez jego siłę, aby także poprzez nas na świecie znaki śmierci ustąpiły miejsca znakom życia".
"Widzę, że na placu jest wielu młodych ludzi. Oto młodzi chłopcy i dziewczęta! Wam mówię: nieście tę pewność, że Pan żyje i idzie obok nas w życiu. To jest wasza misja" - wskazał papież.
Następnie dodał: "Nieście tę nadzieję. Trzymajcie się tej nadziei niczym kotwicy, trzymajcie mocno sznur". "Wy, świadkowie Jezusa nieście świadectwo, że Jezus żyje, to da nam nadzieję, nadzieję w tym trochę postarzałym świecie z powodu wojen, zła, grzechu. Naprzód, młodzi!" - wezwał Franciszek.
Oklaskami nagrodzono też słowa papieża o wyjątkowej roli kobiet. "Kobiety są pierwszymi świadkami Zmartwychwstania" - przypomniał. "To jest piękne, bo to jest misja kobiet, matek i babć" - ocenił.
"Dla Boga liczy się serce, czy jesteśmy otwarci na Niego, czy jesteśmy jak dzieci pełne ufności. To budzi refleksję nad tym, ile kobiety uczyniły na drodze wiary i ile wciąż czynią, by otworzyć drzwi Panu, by go głosić" - powiedział papież.
Franciszek przemawiał wyłącznie po włosku, a jego słowa tłumaczyli na kilka języków, w tym na polski, księża z Watykanu.
W papieskiej audiencji udział wzięli prymas Polski arcybiskup Józef Kowalczyk i metropolita lwowski arcybiskup Mieczysław Mokrzycki.
Przed audiencją papież długo objeżdżał w papamobile plac przed Bazyliką Świętego Piotra pozdrawiając wiernych i błogosławiąc dzieci.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.