Wieczernik był miejscem ekumenicznego spotkania w piątym dniu Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan w Jerozolimie.
W liturgii przygotowanej przez benedyktynów z opactwa na Syjonie wzięli udział przedstawiciele lokalnych Kościołów oraz pielgrzymi z różnych stron świata.
Ekumeniczna celebracja w historycznym miejscu Ostatniej Wieczerzy była najbardziej charakterystycznym momentem Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan w Jerozolimie. Komentując słowa Chrystusa „Nie nazywam was sługami lecz przyjaciółmi” (por. J 15,15) o. Gregory Collins, benedyktyński opat wspólnoty na Syjonie, powiedział, że „Bóg szuka relacji przyjaźni, a nie poddaństwa”.
Dla licznych uczestników samo sanktuarium Wieczernika było szczególnym symbolem daru wiary i nadzieją jedności. W modlitwie często podkreślano, że to miejsce, gdzie została ustanowiona Eucharystia i przekazany dar Ducha Świętego, jest znakiem komunii i przyjaźni Boga z człowiekiem.
W tym roku w organizację ekumenicznej modlitwy w Jerozolimie włączyli się anglikanie, Ormianie, luteranie, melchici, wspólnoty syryjska i etiopska oraz katolicy obrządku łacińskiego, którzy przygotowali nabożeństwo we franciszkańskim kościele Najświętszego Zbawiciela na Starym Mieście.
Chrześcijanie w Jerozolimie stanowią niedużą społeczność, podzieloną na różne Kościoły i wyznania. Głównym aspektem działalności ekumenicznej jest codzienny kontakt między chrześcijanami, opierający się na braterskich relacjach i spontanicznej bezpośredniości. Pozwala to na lepsze poznawanie się i okazywanie wzajemnego szacunku braciom innych wspólnot. Przykładem praktycznego ekumenizmu są m.in. wizyty z okazji świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.