Jeszcze dwa miesiące temu nikt nie wierzył, że Papież rzeczywiście przyjedzie do Libanu. Dziś nikt już o tym nie wątpi i wszystkim zależy na dobrym przebiegu tej wizyty – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Marwan Tabet, koordynator papieskiej podróży.
Zapewnił on, że mobilizują się nie tylko Libańczycy, ale mieszkańcy całego regionu. Uruchomiono specjalne połączenia z Jordanii, Egiptu, Iraku i Syrii. W Libanie w przygotowania włączają się również muzułmanie, z którymi Papież spotka się 15 września.
„Tym, co na mnie robi największe wrażenie, jest postawa wszystkich wyznań religijnych w Libanie, które chcą okazać Papieżowi naszą gościnność – powiedział ks. Tabet. – Również muzułmanie chcą to wyrazić w sposób jak najbardziej konkretny. W wielu regionach islamskich, gdzie muzułmanie stanowią większość mieszkańców, pojawiają się papieskie wizerunki i flagi Watykanu. Osobiście bardzo się zdziwiłem, kiedy zadzwonił do mnie jeden ze zwierzchników muzułmańskich i zapytał się, w jaki sposób może nam pomóc, aby papieska wizyta okazała się sukcesem”.
Warto dodać, że premier Libanu Nadżib Mikati ogłosił 15 września, gdy Benedykt XVI będzie przebywał w tym kraju, dniem świątecznym.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.