Kościół katolicki w Korei Południowej ma nadzieję, że śmierć dyktatora Korei Północnej, Kim Dzong Ila nie stworzy dodatkowych przeszkód w procesie pokojowym i nie pogrąży rządzonej przez komunistów północy kraju w jeszcze większym chaosie – pisze agencja Ucan.
Agencja cytuje wypowiedź sekretarza wykonawczego podkomisji episkopatu ds. pomocy dla Korei Północnej, ks. Baptista Johna Kim Hun-ila, który ma nadzieję, że nadal będzie możliwe niesienie pomocy jego rodakom mieszkającym w Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej.
Kościół w Korei Południowej ufa, że dojdzie do większej otwartości władz tego państwa, prowadzącej z kolei do postępów w procesie pojednania. W Korei Północnej istnieje oficjalnie jeden katolicki kościół – w stolicy Pjongjangu. Nie mieszka przy nim jednak żaden ksiądz. Nie ma tam również zakonnic. Podaje się, że jest tam na 22,8 mln. ludności około 3 tys. katolików.
Armenia, Papua-Nowa Gwinea, Wenezuela i Włochy – z tych krajów pochodzi siedmioro nowych świętych.
Ojciec Święty spotkał się z uczestnikami Jubileuszu Romów, Sinti i Wędrujących Społeczności.
Małżeństwo to jedno z najszlachetniejszych powołań człowieka.
Syn zmarł 18 lat temu, „lecz wydaje się, jakby to było wczoraj”.
"Niech z waszych rodzin, wspólnot parafialnych i diecezjalnych płynie przykład miłości..."
W komunikacji medialnej będzie teraz jak włoski, angielski czy hiszpański.
Głód bywa dziś już traktowany jako coś w rodzaju „muzyki w tle”, do której się przyzwyczailiśmy.