Przyjazd papieża jest zarazem podróżą do całej Afryki, której przedstawiciele odbiorą w Kotonu egzemplarze posynodalnej adhortacji „Africae munus”. Gdy papież przyjeżdża do któregoś z krajów afrykańskich, na spotkanie z nim przybywają mieszkańcy praktycznie wszystkich zakątków kontynentu – zapewnia abp Simone Ntamwana z Burundi.
Ewangelizacja wiąże się również z podnoszeniem poziomu cywilizacyjnego miejscowej ludności. Wokół placówek misyjnych powstają szkoły. Bez przesady można stwierdzić, że elity większości afrykańskich społeczeństw zdobyły wykształcenie dzięki Kościołowi. Szkoły katolickie charakteryzuje wyższy poziom nauczania niż państwowe. Cenne są zwłaszcza szkoły zawodowe, dające umiejętności, dzięki którym uczeń w przyszłości może utrzymać rodzinę i wyrwać się z biedy.
Podobnie jest z opieką zdrowotną. Co piąta placówka służby zdrowia w Afryce jest katolicka. Gdyby nie Kościół miliony ludzi nie miałyby tam w ogóle dostępu do lekarza. Misjonarze zajmują się też takimi sprawami jak budowa studni, elektryfikacja, budowa dróg itp.
Walka z AIDS
Jednym z najpoważniejszych problemów Afryki jest pandemia HIV/AIDS, z którą władze państw usiłują walczyć przez rozdawanie prezerwatyw. Sprzeciwia się temu Kościół, który przekonuje do seksualnej wstrzemięźliwości i wierności małżeńskiej. Metropolita Brazzaville, abp Anatole Milandou w rozmowie z KAI podkreśla, że „prezerwatywa jest pójściem na łatwiznę”. – Wzywamy więc do tego, by uczyć dzieci podejmowania wysiłku panowania nad sobą. Rozdawanie prezerwatyw tego nie nauczy! A gdy któregoś dnia chłopak nie potrafiący nad sobą zapanować nie będzie miał prezerwatywy pod ręką, to i tak się prześpi z dziewczyną, a wtedy może siebie lub ją zarazić wirusem HIV – tłumaczy hierarcha.
Statystyki potwierdzają stanowisko Kościoła. W krajach zamieszkanych w dużej części przez katolików procent zarażonych wirusem jest znacznie niższy niż w pozostałych. W Suazi, państwie o najwyższym w Afryce odsetku chorych na AIDS (43 proc.), zaledwie 5 proc. ludności stanowią katolicy. W Rwandzie, gdzie 47 proc. populacji należy do Kościoła katolickiego, wirusem HIV zarażonych jest 5 proc. mieszkańców. Podobnie sytuacja wygląda w Ugandzie: 36 proc. katolików i 4 proc. chorych. A jeszcze przed 20 laty ponad 30 proc. społeczeństwa było nosicielami HIV. Eksperci przewidywali, że w szybkim czasie zarazi się dalszych 30 proc. mieszkańców. Aby zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby, prezydent Yoweri Museveni zwrócił się o pomoc do Kościołów chrześcijańskich. Akcje uświadamiające konsekwencje seksu przedmałżeńskiego i promujące wierność w małżeństwie przyczyniły się do znacznego spadku zachorowań.
W Afryce mieszka aż 1/3 chorych na AIDS (12 mln). Szczególnie dotknięta tą plagą jest Afryka subsaharyjska, gdzie nosicielami wirusa HIV jest 22,5 mln ludzi (16,5 proc. przypadków na świecie). W 2009 r. zmarło tam 1,3 mln chorych na AIDS (72,2 proc. przypadków w skali świata). Według danych Caritas, 90 proc. dzieci zakażonych HIV żyje właśnie w Afryce. Jedynie 26 proc. z nich otrzymuje właściwe leki, pozostałe są skazane na śmierć – połowa z nich nie dożyje drugiego roku życia.
Nie wszyscy pamiętają, że Kościół jest dziś głównym specjalistą od opieki nad chorymi na AIDS na Czarnym Lądzie. Działa tam ponad tysiąc kościelnych szpitali i 5 tys. ambulatoriów pomagających nosicielom HIV. Większość zakażonych korzysta z pomocy ośrodków katolickich. W niektórych regionach, zwłaszcza tych oddalonych od wielkich aglomeracji, jedynie Kościół troszczy się o ofiary epidemii i ich rodziny, a przede wszystkim osierocone dzieci.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.