Uczeń-misjonarz nie jest najemnikiem wiary ani werbownikiem prozelitów, lecz żebrakiem, który uznaje, że brakuje mu braci, sióstr i matek, z którymi mógłby celebrować i świętować nieodwołalny dar pojednania.
"Wizyta Franciszka jest dla nas błogosławieństwem, inspiruje nas do walki z przemocą wobec kobiet i dzieci."
- Globalizacja potrzebuje doświadczenia jedności, która będzie szanowała i udzielała schronienia różnicom - takie słowa Franciszek w Tajlandii skierował do przedstawicieli władz, społeczeństwa obywatelskiego oraz korpusu dyplomatycznego.
Ponad 60 tys. wiernych przybyło na mszę odprawioną w czwartek przez papieża Franciszka na stadionie narodowym w stolicy Tajlandii, Bangkoku. Obecni byli też katolicy z Kambodży, Laosu i Wietnamu. W homilii papież mówił o pladze prostytucji i handlu ludźmi.
Na trasie przejazdu z lotniska do nuncjatury Franciszka witały dzieci z katolickich szkół, w większości buddyjskie. Jednak w samym Bangkoku praktycznie nie widać oznak papieskiej wizyty.
W ciągu minionego wieku tajska wspólnota powiększyła się prawie 20 razy i stale rośnie
Przemówienie papieża Franciszka podczas spotkania z przedstawicielami buddyzmu.
Służba zdrowia to obok szkolnictwa jedna z głównych form obecności mniejszościowej wspólnoty katolickiej w tajlandzkim społeczeństwie.
"Ci, którzy nie czynią źle swym przyjaciołom, są szanowani w każdym miejscu."
Papież Franciszek, który jest w Tajlandii, powiedział w czwartek w świątyni buddyjskiej w Bangkoku, że "kultura spotkania" jest możliwa. To najważniejsza wizyta papieża u przedstawicieli świata buddyzmu, który w kraju tym wyznaje ponad 93 procent ludności.