Dzięki Bogu św. Paweł nie miał takich doradców jak Ryszard Legutko. Gdyby miał, to pewno doradcy ci nakłaniali by go do rezygnacji z udziału w areopagach i innych spotkaniach z niewierzącymi w Chrystusa.
Jasne, że nie ma żadnego wpływu, bo partyjniactwo, technokracja i procesy decyzyjne są w państwach członkowskich tak skomplikowane, że UE nie może funkcjonować inaczej niż na 3 poziomach: a) narodowym, b) konsensualnym, c) federacyjnym.
Osiągnięcie jednego poziomu, najlepiej konsensualnego, przez wszystkie państwa członkowskie pozwoliłoby ograniczyć biurokrację do minimum i zmusić administracje państwowe do pracy na rzecz dobra wspólnego przez przejście do państw federacyjnych w celu uproszczenia procedur. Konsensualność oznacza wspólnotę interesów, czyli konfederację wewnątrz i federację na zewnątrz.
Są dwie drogi: 1. Demokracja bezpośrednia referendalna w państwach członkowskich, lub 2. organizacja koordynująca polityki krajowe, np. KE lub PE - jedna dla całości wspólnoty.
Jedyny, który powiedział prawdę o tym przemówieniu, to (!!!) Janusz Korwin Mikke.
Czy musi nam urosnąć nowy Józef Mackiewicz, bo reszta żyje w strachu?
Czy dla innych europosłów prawda nie jest ciekawa?
Po pierwsze, nie ma znaczenia czy prawdę powiedział Korwin, Kowal czy Legutko gdyż do czasu dekomunizacji wszystkich uczestników życia publicznego naród powinien uważać za komunistów. Albo prawda, albo nic. Papież swoje, chłop i czort swoje. Żeby była prawda musi być zadośćuczynienie.
Nie może Pan tak jednoznacznie i z przekonaniem twierdzić, że przemówienie papieża "pozostaje bez wpływu". Przecież nie wiadomo, co, na kogo i kiedy wpłynie...
Dzięki Bogu św. Paweł nie miał takich doradców jak Ryszard Legutko. Gdyby miał, to pewno doradcy ci nakłaniali by go do rezygnacji z udziału w areopagach i innych spotkaniach z niewierzącymi w Chrystusa.
Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii!
1Kor 9,16
Osiągnięcie jednego poziomu, najlepiej konsensualnego, przez wszystkie państwa członkowskie pozwoliłoby ograniczyć biurokrację do minimum i zmusić administracje państwowe do pracy na rzecz dobra wspólnego przez przejście do państw federacyjnych w celu uproszczenia procedur.
Konsensualność oznacza wspólnotę interesów, czyli konfederację wewnątrz i federację na zewnątrz.
Są dwie drogi:
1. Demokracja bezpośrednia referendalna w państwach członkowskich, lub
2. organizacja koordynująca polityki krajowe, np. KE lub PE - jedna dla całości wspólnoty.
Jedyny, który powiedział prawdę o tym przemówieniu, to (!!!) Janusz Korwin Mikke.
Czy musi nam urosnąć nowy Józef Mackiewicz, bo reszta żyje w strachu?
Czy dla innych europosłów prawda nie jest ciekawa?
Nie może Pan tak jednoznacznie i z przekonaniem twierdzić, że przemówienie papieża "pozostaje bez wpływu". Przecież nie wiadomo, co, na kogo i kiedy wpłynie...