Celem 18. zagranicznej podróży Benedykta XVI jest Hiszpania. W dniach 6-7 listopada papież odwiedzi Santiago de Compostelę i Barcelonę.
Przyjedzie do kraju o głębokich chrześcijańskich korzeniach, w którym jednak następują niezwykle silne procesy sekularyzacyjne, wspierane od kilku lat przez ustawodawstwo – zauważa metropolita katalońskiej Tarragony, arcybiskup Jaime Pujol Balcells.
Rozpad rodziny
Prawna ofensywa socjalistycznego rządu José Luisa Rodrígueza Zapatero spowodowała, że Kościół w Hiszpanii pozostaje niemal w stałym konflikcie z państwem. Biskupi są zaniepokojeni przede wszystkim o los rodziny.
W 2009 r. nastąpił 10-procentowy spadek liczby zawieranych małżeństw i 5-procentowe zmniejszenie się liczby nowo urodzonych dzieci (po raz pierwszy od 10 lat). W Hiszpanii zawarto prawie 37 tys. małżeństw, przy czym 21,3 proc. to związki z udziałem cudzoziemca lub cudzoziemki, a w 21,1 proc. oboje małżonkowie nie pochodzili z Hiszpanii. Jedyny wzrost wystąpił w przypadku związków osób tej samej płci – zawarto ich ok. 3,5 tys.
Rodzi się coraz mniej dzieci. Wskaźnik urodzeń wynosi 1,4 dziecka na kobietę w wieku rozrodczym oraz 10,72 urodzeń na 1000 mieszkańców, przy czym co piąty noworodek jest dzieckiem imigrantów. Wśród przyczyn mniejszej dzietności wymienia się kryzys gospodarczy z bezrobociem sięgającym 20 proc. Do odwrócenia tego trendu z pewnością nie przyczyni się rezygnacja z wypłacania 2500 euro „becikowego” począwszy od 2011 r., zapowiedziana przez rząd w ramach kryzysowego planu oszczędnościowego. Zapatero zdecydował też o zmniejszeniu pomocy finansowej na dziecko poniżej 3. roku życia o 42 proc. (z 42 do 24 euro).
Dla stowarzyszeń prorodzinnych i broniących życia jedynym rozwiązaniem tych niekorzystnych zjawisk jest prowadzenie aktywnej polityki wspierania rodzin i urodzeń. Tymczasem rodzina jest najbardziej opuszczoną grupą społeczną w Hiszpanii, zaś rząd nie ma woli politycznej, by przyjść jej z pomocą – twierdzi Eduardo Hertfelder, kierujący Instytutem Polityki Rodzinnej.
Zdaniem przewodniczącego Hiszpańskiej Federacji Rodzin, Benigno Blanco Rodrígueza skutki rozpadu rodziny już są widoczne w Hiszpanii, np. w ubożeniu kobiet, w rosnącej liczbie dzieci pozbawionych środowiska rówieśniczego w okresie dojrzewania i nauczania, we wzroście liczby osób uzależnionych, stających się obciążeniem dla administracji publicznej, gdy nie ma rodzin, które mogłyby je przyjąć itp. Wszystko to powoduje zawalenie się równowagi demograficznej i zachwianie podstaw państwa dobrobytu, opartego na solidarności między pokoleniami.
W 1994 r. dokonano w kraju 47 800 aborcji, w 2004 r. 84 985, a w 2008 r. już 115 tys., co oznacza wzrost o 142 proc. w ciągu 15 lat. Łącznie w tym czasie zabito 1,1 mln nienarodzonych dzieci. Aborcją kończy się 19 proc. poczęć, czyli prawie co piąte. Podczas gdy w Europie wprowadza się politykę wspierania macierzyństwa, aby zwiększyć liczbę rodzących się dzieci i zmniejszyć liczbę aborcji, w Hiszpanii „narzuca się wsteczną ustawę aborcji, która jeszcze bardziej pogorszy ten problem” – mówi Hertfelder.
Wprawdzie ustawodawstwo aborcyjne istniało tu do 1985 r., to jednak w lipcu br. weszła w życie jego liberalizacja. Choć do parlamentu trafiło ponad milion podpisów przeciwko „jakiejkolwiek ustawie o aborcji”, politycy zgodzili się na aborcję na życzenie do 14. tygodnia ciąży, a także na dokonywanie jej nawet przez 16-17-latki bez zgody rodziców. Nastolatki muszą jednak poinformować o swej decyzji rodziców lub opiekunów prawnych. Mogą jednak tego nie robić, jeśli naraziłoby je to na groźby i naciski ze strony rodziny. Aborcja jest możliwa nawet do 22. tygodnia, jeśli dwóch lekarzy potwierdzi, że istnieje poważne zagrożenie zdrowia matki lub deformacji dziecka. Po 22. tygodniu też można jej dokonać, o ile lekarz stwierdzi, że zdeformowane dziecko nie jest w stanie żyć albo że cierpi na poważną lub nieuleczalną chorobę. Według Hertfeldera, ustawa spowoduje, że „liczba aborcji gwałtownie wzrośnie i może dojść w 2015 r. do 150 tys. rocznie”.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.
Na portalu Vatican News w 53 językach, w tym w języku migowym.
Nowe władze polskiego Episkopatu zostały wybrane w marcu 2024 roku.