Lodowy Wierch, Hawrań, Murań i inne szczyty polskich i słowackich Tatr Wysokich zobaczymy w pełnej krasie z Rusinowej Polany. To miejsce szczególnie bliskie sercu Karola Wojtyły.
Widok z "Rusinki" to jedna z najwspanialszych tatrzańskich panoram. Ale nie tylko urok krajobrazu przyciąga tu rzesze turystów. Sprawia to przede wszystkim ukryte nieopodal wśród smreków sanktuarium Królowej Tatr na Wiktorówkach.
"Bóg jest wszędzie, ale tu w tej małej świątyni zagubionej wśród świerków tatrzańskich jest bliżej" - głosi anonimowy wpis do księgi pamiątkowej. Nic więc dziwnego, że w 1975 r. kardynał Wojtyła oficjalnie powierzył opiekę nad Wiktorówkami ojcom dominikanom, powołując do życia specjalistyczną placówkę duszpasterstwa turystycznego w Tatrach.
* * *
Z Rusinową Polaną nierozerwalnie wiąże się też postać jej dawnej gaździny, Anieli Kobylarczykowej zwanej "Babką", opiekunki turystów.
W gościnnym szałasie Babki każdy turysta mógł liczyć na kubek herbaty. Pewnego razu poprosił o niego także zdrożony kardynał Wojtyła.
- Kozdy by herbatkę kcioł pić, ale wody to mi ni mo kto przinieść - poskarżyła się wówczas gaździna, która nie rozpoznała dostojnego Gościa.
Kardynał złapał zatem dwa wiadra, poszedł do źródełka i przyniósł wody.
W parę lat później, po wyborze Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową Babka Kobylarczykowa tak skomentowała ów fakt:
- Hej, kieby jo była wiedziała, to jo by mu tej herbaty nie warziła... Miałabyk se teroz dwa wiaderecka wody święconej...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.