Były odtwórca roli agenta 007, irlandzki aktor Pierce Brosnan oświadczył, że wiara katolicka zawsze była dla niego wsparciem w trudnych okresach życia, kiedy „dryfował”.
Wspomniał zwłaszcza o śmierci swej pierwszej żony, chorej na raka, Cassandry Harris, o wypadku samochodowym syna, z którego ledwo uszedł z życiem i o nieobecności swego ojca, który odszedł, gdy Pierce miał zaledwie dwa lata.
- Wiara uzdalnia mnie do wykonywania mojej pracy i do znoszenia cierpienia, które spotyka mnie na mojej drodze - powiedział Brosnan w irlandzkiej stacji radiowo-telewizyjnej RTE. Dodał, że wiara ma dla niego istotne znaczenie.
Wspominając swe dzieciństwo w Navan, w środkowej Irlandii, 59-letni aktor podkreślił też rolę, jaką Kościół katolicki odegrał w jego edukacji. - Kościół wypełniał dużą część mego życia. Byłem ministrantem i służyłem do Mszy - ujawnił Brosnan, dodając, że wciąż chodzi do kościoła, aby uczestniczyć we Mszy.
Brosnan grał rolę Jamesa Bonda w latach 1995-2004 w czterech filmach z tej serii.
Procesja eucharystyczna przeszła ulicami stolicy Włoch do bazyliki Matki Bożej Większej.
Eucharystia przypomina nam, że Jezus uczynił darem całe swoje życie.
Informację, powołując się na przewodniczącego episkopatu Hiszpanii, przekazał jeden z biskupów.
Chodzi o wypowiedź Franciszka ze spotkania z włoskimi biskupami.