Franciszek na luterańskim "szczycie" w Szwecji

publikacja 29.10.2016 20:14

Papież uda się 31 października w swoją 17. podróż zagraniczną, tym razem do Szwecji, gdzie istnieje najliczniejszy na świecie Kościół luterański.

Sztokholm Henryk Przondziono /Foto Gość Sztokholm

Franciszek weźmie udział we wspólnych, katolicko-luterańskich obchodach 500-lecia Reformacji w Lundzie i Malmö. Spotka się też ze szwedzkimi katolikami. Wielu komentatorów uważa, że wizyta ta może być impulsem do wzmocnienia wiary w tym jednym z najbardziej sekularyzowanych krajów Europy, gdzie oficjalny luterański Kościół Szwecji znajduje się w poważnym kryzysie.

Pod hasłem: "Razem w nadziei" współorganizują je luterański Kościół Szwecji i katolicka diecezja sztokholmska. 1 listopada Ojciec Święty odprawi w Malmö Mszę św. dla katolików ze Szwecji i Skandynawii.

Franciszek jest drugim papieżem odwiedzającym Szwecję, w 27 lat po podróży św. Jana Pawła II. W dniach 8-10 czerwca 1989 r. papież Polak przebywał w Szwecji, odwiedzając ta cztery miasta: Sztokholm, Uppsalę, Vadstenę i Linköping.

Uroczystości w Szwecji otwierają Rok jubileuszowy Reformacji - ogłoszony przez Światową Federację Luterańską - obchodzony też pod hasłem „Luter 2017” i upamiętniający wydarzenie z 31 października 1517, gdy Marcin Luter przybił na drzwiach kościoła zamkowego w Wittenberdze 95 swoich tez, podważających wiele aspektów nauczania Kościoła. Światowa Federacja Luterańska na główny punkt uroczystości rocznicowych wybrała szwedzki Lund i stolicę Namibii - Windhuk, gdzie w 2017 roku odbędzie się jej zgromadzenie ogólne pod hasłem: "Wyzwoleni z Bożej łaski”.

Przyjazd papieża do Szwecji z okazji rozpoczęcia Roku Reformacji jest z pewnością jednym z "widzialnych owoców półwiecza dialogu katolicko-luterańskiego", który przyniósł dwa ważne wspólne dokumenty: Deklarację nt. nauki o usprawiedliwieniu, podpisaną 31 października 1999 r. i dokument "Od konfliktu do komunii" z 17 czerwca 2013 r. Znakiem woli umacniania więzi katolicko-luterańskich będzie także wspólne memorandum, które podpiszą Caritas Internationalis i protestancka "World Service".

Program papieskiej wizyty

Franciszek przyleci 31 października wczesnym popołudniem na międzynarodowe lotnisko w Malmö, gdzie nastąpi oficjalne powitanie. Tam spotka się z premierem Szwecji, Stefanem Löfvenem, a następnie złoży wizytę u rodziny królewskiej w pałacu Kungshuset w Lundzie.

Jeszcze tego dnia rozpoczną się luterańsko-katolickie obchody 500. rocznicy Reformacji. Otworzy je nabożeństwo ekumeniczne z udziałem 800 osób w katedrze katolickiej w Lundzie. Będzie ono oparte na wspólnie opracowanym katolicko-luterańskim przewodniku liturgicznym, zatytułowanym "Wspólna modlitwa", bazującym na dokumencie "Od konfliktu do komunii". Modlitwę poprowadzą Franciszek oraz przewodniczący i sekretarz generalny ŚFL bp Munib A. Younan i pastor Martin Junge.

Po nabożeństwie uroczystości przeniosą się na stadion w pobliskim Malmö, gdzie w obecności 10 tys. osób zostaną pokazane najważniejsze aspekty współpracy ŚFL i Caritas Internationalis w takich dziedzinach jak opieka nad uchodźcami, służba na rzecz pokoju czy ochrona środowiska.

We wtorek, 1 listopada o 9. 30 rozpocznie się Msza św. na Swedbank Stadium w Malmö pod przewodnictwem Ojca Świętego. A o 12. 30 odbędzie się oficjalna uroczystość pożegnalna na terenie międzynarodowego portu lotniczego w Malmö, skąd papież odleci do Rzymu.

Trochę historii

Szwecja to jedno z najpóźniej schrystianizowanych państw Europy. Chrześcijaństwo zawitało tu w IX wieku dzięki św. Ansgarowi, nazywanemu często Apostołem Szwedów. Pierwszym chrześcijańskim królem Szwecji był Olov Skötkonung. Na wieki XII i XIII przypada rozkwit szwedzkiego chrześcijaństwa, Kościół wzmocnił swoją pozycje w kraju i blisko związał się z koroną i magnaterią. Znana na całym świecie stała się św. Brygida Szwedzka (1303-73), mistyczka i założycielka zakonu, współpatronka Europy, której szczątki spoczywają w opactwie Vadstena. Podczas reformacji w XVI wieku Kościół szwedzki prawie w całości odłączył się od Rzymu i przyjął luteranizm. Bardzo szybko też nowe wyznanie stało się religią państwową, a jedynym śladem po Kościele katolickim było kilka klasztorów zależnych bezpośrednio od papieża i kilka małych regionów pozostających w rękach możnowładców, którzy świadomie odrzucili Reformację. W 1783 roku Rzym nawiązał z luterańską Szwecją stosunki dyplomatyczne i ustanowił wikariat apostolski dla garstki żyjących tam katolików. Aż do 1952 prawo państwowe zakazywało przechodzenia z luteranizmu na katolicyzm.

Religijność i problem

Dziś Szwecja jest jednym z najbardziej zsekularyzowanych państw świata, choć większość jej mieszkańców formalnie należy do "Svenska Kyrkan", czyli luterańskiego Kościoła Szwedzkiego. Według niedawnych badań Instytutu Gallupa dla 83 proc. Szwedów religia nie zajmuje ważnego miejsca w ich życiu a liczba regularnie praktykujących wynosiła zaledwie 3 proc.

W liczącym ponad 9, 3 mln mieszkańców kraju w ciągu ostatnich 15 lat, czyli od czasu, gdy Kościół luterański przestał być wyznaniem państwowym, członkostwo w nim spadło z 82,9 do 71,3 proc. W połowie 2016 r. odnotowano rekordowy odpływ wiernych. W jednym tylko miesiącu, w czerwcu br. z Kościoła Szwecji odeszło ponad 13 tys. osób, a w lipcu dalszych 5 tys., zaś od początku tego roku liczba ta wynosi 38 tys. Przewiduje się, że do 2020 roku z Kościoła tego odejdzie milion Szwedów. W ten sposób liczba wiernych może zmniejszyć się do około 6 mln. Ponieważ zaś przynależność do tej wspólnoty wiąże się z płaceniem obowiązkowego podatku, dla Kościoła utrata wiernych oznacza też olbrzymie straty finansowe.

Innym problemem jest utrzymanie opustoszałych świątyń. Coraz mniej wiernych uczestniczy w nabożeństwach, podczas gdy liczba kościołów pozostaje ta sama. Niektórzy uważają, że Kościół luterański powinien sprzedać swoje budynki, by można je było zamienić na mieszkania, kawiarnie czy biura.

Zdaniem szwedzkiego socjologa prof. Stevena Saxonberga, głównymi przyczynami tak drastycznego spadku religijności są: kontrola państwa, która doprowadziła do tego, że zmniejszył się wpływ Kościoła na wartości wyznawane przez Szwedów oraz liberalizacja Kościoła od wewnątrz, polegająca na wprowadzeniu w 1958 ordynacji kobiet, późniejszym przyzwoleniu na aborcję i "małżeństwa" gejowskie.

Kościół luterański stał się dla większości Szwedów instytucją kulturową, częścią ich dziedzictwa kulturalnego, a nie żywym centrum religijnym. Ich wysoki stopień zeświecczenia to także skutek dobrze zaplanowanej indoktrynacji nowoczesnego państwa świeckiego, które od wielu lat systemowo wychowuje młode pokolenia w taki sposób, aby wszystko, co wiąże się z religią, traktować jako dziedzinę fantazji i nieprofesjonalizmu. Obowiązkowe w szkołach religioznawstwo prowadzi do synkretyzmu religijnego, aby ułatwić odnalezienie się w zlepku różnych religii.

Ponadto, dla zlaicyzowanych Szwedów religia nie stanowi rzeczywistości, która dowartościowuje ich życie i nadaje mu sens, liczy się tylko racjonalizm, ekonomia, praktyka życia, zapewnienie sobie wolnego czasu, przyszłości, przestrzeni wolności, w którą nikt nie może ingerować. Inaczej wygląda sytuacja w dużych miastach, a inaczej w miasteczkach i wioskach, gdzie w niedzielę ludzie wciąż gromadzą się na nabożeństwach i gdzie istnieje dobrze funkcjonująca działalność gmin protestanckich. W istocie Szwedzi przekształcili religię instytucjonalną w rodzaj subiektywnej "religii prywatnej".

W ostatnich latach pod wpływem migrantów z Iranu, Iraku, Syrii i Egiptu zmienia się też mapa religijna Szwecji. Jest coraz więcej wyznawców islamu, który traktowany jest z wielkim szacunkiem. W związku z tym zauważa się ciekawe zjawisko przechodzenia na islam kobiet nawet wśród tych, które do tej pory były bardzo aktywne w sferze biznesu i miały pełną niezależność.

Kościół luterański, choć niepaństwowy, ale wpływowy

Do 2000 Kościół Szwecji, czyli luterański, był Kościołem państwowym i każdy człowiek urodzony w tym kraju automatycznie stawał się jego członkiem. Dzisiaj jest on już autonomiczny, zgodnie z zasadą rozdziału od państwa a o przynależności do Kościoła decyduje chrzest, a jeśli jest się już wyznawcą innej wiary chrześcijańskiej, wystarczy rozmowa z duchownym i zadeklarowanie chęci przynależenia do nowej wspólnoty. Przede wszystkim jednak o formalnej przynależności decyduje płacenie podatku kościelnego w wysokości 1 proc. od dochodów.

Zarządzanie Kościołem Szwecji należy do wszystkich jego wiernych. Co cztery lata odbywają się wybory do wszystkich ciał decyzyjnych na poziomie centralnym, diecezjalnym i parafialnym. Głosować może każdy, kto ukończył 16 lat. Kandydować mogą ochrzczeni wierni powyżej 18. roku życia. Mimo panującej w Kościele demokracji, zachowano w nim tradycyjny ustrój episkopalny.

Kościół Szwecji składa się ok. 2,2 tys. parafii i 13 diecezji. Każdą zarządza biskup, do którego obowiązków należy ordynowanie księży i diakonów oraz wizytowanie wszystkich parafii. Biskupów wybierają pastorzy i świeccy w stosunku głosów jeden do jednego. Duchownych nie obowiązuje celibat i mogą wstępować w związki małżeńskie.

Na szczeblu krajowym zwierzchnikiem Kościoła jest arcybiskup Uppsali, który reprezentuje wspólnotę na arenie międzynarodowej i ekumenicznej. Może też przemawiać w imieniu wszystkich biskupów. Ciałem decyzyjnym jest jednak Zgromadzenie Kościelne, które liczy 251 członków i zbiera się dwa razy do roku, decydując o wszystkich sprawach związanych z życiem kościelnym.

Współczesny Kościół Szwecji określany jest jako "Kościół kobiet". Ma trzy biskupki, w tym jedną emerytkę a większość duchownych stanowią kobiety. Jak się przewiduje, w ciągu najbliższych 20 lat będzie to niemal całkowicie "kobiecy zawód".

Od 15 października 2013 na czele Kościoła z tytułem arcybiskupa Uppsali i prymasa Szwecji stoi 61-letnia obecnie, urodzona w Niemczech abp Antje Jackelén.

Tym, co najbardziej wyróżnia Kościół Szwecji, to jego zaangażowanie w sprawy charytatywne i społeczne, w walkę o prawa mniejszości i pomoc dla ubiegających się o azyl w Szwecji. Duchowni luterańscy bardzo często reagują krytycznie na wszelkie przejawy niesprawiedliwości społecznej.

Kościół Szwecji uważa się za instytucję otwartą i liberalną. Świadczy o tym wiele czynników, np. ordynowanie kobiet nie tylko na księży od 1958 r., ale także na biskupów. Za jeden z symboli "otwarcia na współczesność" Kościół Szwecji uważa przyznawanie się przez duchownych i praktykowanie homoseksualizmu - tak jak w wypadku biskupki Sztokholmu, 61-letniej Evy Brunne, która żyje w zalegalizowanym związku partnerskim z inną pastorką. Od 2009 r. Kościół ten błogosławi pary jednopłciowe.

Nawiasem mówiąc Eva Brunne, której wybór na "ordynariuszkę" stolicy Szwecji przedstawiciele innych Kościołów chrześcijańskich w tym kraju uznali za „tragedię”. Zyskała ona popularność także dlatego, że zaproponowała, aby nie urażać muzułmańskich imigrantów i w największej diecezji w Szwecji usunąć wszystkie krzyże, umieszczając w ich miejsce symbole wskazujące drogę do Mekki. Wyjaśniła, że kieruje się głównie „troską” o muzułmańskich imigrantów, którzy chcieliby odbyć modlitwę w luterańskiej świątyni i nazwała ich "aniołami, których zsyła Bóg".

Liberalizm szwedzkich luteranów, szczególnie akceptacja dla aborcji i "małżeństw" homoseksualnych, nie podoba się szwedzkim katolikom i prawosławnym, a także protestantom z innych krajów. Gdy w 2009 r. luteranie podjęli w tej sprawie decyzję, katolicy i prawosławni ogłosili wspólne oświadczenie, krytykujące ich za sprzeniewierzenie się nie tylko chrześcijaństwu, ale także pojęciu małżeństwa, które jest wspólne wszystkim religiom.

Katolicka mniejszość

Od lat powojennych Kościół katolicki w Szwecji odradza się bardzo intensywnie a nowej dynamiki nabrał w 2000 r., gdy został prawnie zrównany ze wszystkimi innymi związkami wyznaniowymi. Dzięki temu może swobodnie i legalnie pełnić swoją misję. Wprowadzono system opodatkowania katolików i dzięki temu zażegnano wiele problemów, takich jak utrzymanie i konserwacja obiektów sakralnych, finansowanie działalności struktur duszpasterskich oraz zapewnienie stałych pensji pracownikom świeckim i duchowieństwu.

Od czasów Reformacji Kościół katolicki był w Szwecji usuwany z życia społecznego i prześladowany. Od 1617 roku katolikom groziła nawet kara śmierci. Dopiero pod koniec XVIII w. pozwolono osiedlać się katolikom z innych państw, ale rodzimym Szwedom nadal nie wolno było przechodzić na katolicyzm. "Papiści" nie mogli też wykonywać pewnych zawodów, np. do 1953 roku nie mogli być nauczycielami w szkołach podstawowych.

W XVII wprowadzono karę śmierci dla Szweda, który przeszedłby na katolicyzm. W 1860 roku zamieniono ją na banicję. Ostatni wyrok zapadł w 1925 roku, kiedy to pięć Szwedek musiało opuścić kraj. Gdy wybudowano pierwszy kościół katolicki w Szwecji w 1837 r., długo wisiała przed nim tabliczka: „Szwedom wstęp wzbroniony”. Pełna tolerancja przyszła dopiero w 1952 r., a stosunki dyplomatyczne ze Stolicą Apostolską rząd szwedzki nawiązał dopiero w sierpniu 1982 r.

Dziś w Kościele katolickim w Szwecji spotykają się różne kultury, tradycje, rasy oraz grupy językowe i narodowe. Szwecja co roku przyjmuje wielu imigrantów, w tym chrześcijan z terenów objętych prześladowaniami.

Samych rodowitych Szwedów w Kościele katolickim nie ma dużo – ok. 20 proc. wszystkich katolików. Na ogół są to ludzie, którzy po długich poszukiwaniach intelektualnych i duchowych odkryli wiarę katolicką. Ma na to bez wątpienia wpływ radykalny liberalizm hierarchii państwowego Kościoła Szwecji, który popycha ludzi do katolicyzmu. Według biskupa Sztokholmu rocznie katolikami zostaje w Szwecji około 100 osób. Dużą ich część stanowią członkowie tzw. wolnych Kościołów protestanckich, intelektualiści, muzułmanie, a nawet duchowni protestanccy, łącznie z kobietami. Zwiększa się także liczba chrztów osób dorosłych. Coraz częściej proszą o to dzieci imigrantów.

Obecnie Kościół katolicki w Szwecji liczy ok. 150 tys. wiernych, ma jednego biskupa, ok. 150 księży, 230 sióstr zakonnych, podzielony jest na 6 dekanatów i 42 parafie, obsługiwane przez księży diecezjalnych i zakonników różnych narodowości. Największe skupiska katolików to Sztokholm i okolice (gdzie jest osiem parafii), Göteborg, Malmö, Helsinborg, Jönköping, Västerås, Uppsala, Örebro, Linköping, Norrköping, Falun, Gävle. Na czele szwedzkich katolików stoi biskup Andres Arborelius, który jest pierwszym biskupem katolickim narodowości szwedzkiej od czasów Reformacji. Jest karmelitą bosym, bardzo skromnym człowiekiem, dobrym kaznodzieją, władającym biegle 7 językami, co bardzo ułatwia integrację diecezji.

Od 2010 r działa w Uppsali Instytut im. Johna Henry Newmana - pierwsza od czasów reformacji katolicka uczelnia wyższa z państwowymi uprawnieniami nadawania stopni naukowych. Rektorem placówki, która wspiera intelektualne i duchowe więzi między krajami nordyckimi a całą Europą, tak jak niegdyś założony przez Sykstusa IV uniwersytet w Uppsali, jest jezuita ks. Philip Geister.

Katolicy różnych narodowości gromadzą się w kościołach usytuowanych najbliżej ich miejsca zamieszkania, w których są odprawiane Msze św. w języku szwedzkim, ale też w innych językach. Nieoficjalnie mówi się, że Kościół katolicki w Szwecji stanowi wielką mozaikę, składającą się z ok. 70 różnych narodowości. W tej mozaice Polacy stanowią jedną z największych grup kulturowo-narodowych. Przybywali tutaj masowo po II wojnie światowej – byli to uratowani więźniowie obozów koncentracyjnych w Niemczech.
Następna duża fala emigrantów polskich pojawiła się po stanie wojennym, kiedy działacze „Solidarności” po pobycie w różnych ośrodkach internowania otrzymywali paszport „w jedną stronę”, z zakazem powrotu do Polski. Po 1989 r. napłynęli migranci zarobkowi.

Nie ma parafii katolickiej, w której nie angażowaliby się Polacy. Rady parafialne, katechizacja w języku szwedzkim czy angielskim, różne akcje charytatywne, praca wśród młodzieży - w każdym obszarze życia Kościoła można znaleźć Polaków. Aktywnie włączają się w duszpasterstwo polskie, zwłaszcza w Sztokholmie, Malmö i Göteborgu, gdzie istnieją Polskie Misje Katolickie.

Cel i oczekiwania

Uroczystość w Lundzie i Malmö z udziałem Franciszka organizatorzy opisują jako „zaangażowanie na rzecz wspólnego świadectwa", a jej „celem ma być wyrażenie wdzięczność za dary Reformacji i prośba o przebaczenie za podział utrwalony przez chrześcijan dwóch tradycji".

Według luterańskiej abp Jackelén wizyta papieża stanowi postęp we wspópracy Kościołów. „W czasach wielkich wyzwań globalnych mamy wspólną misję głoszenia Ewangelii słowem i czynem” - stwierdziła zwierzchniczka Kościoła Szwecji a katolicki bp Arborelius wyraził nadzieję, że spotkanie w Lundzie przysłuży się „dawaniu świadectwa o Jezusie Chrystusie i Jego Ewangelii w naszym zsekularyzowanym świecie”.

Na niespełna miesiąc przed papieską wizytą katolicki biskup Sztokholmu i luterańska abp Jackelén we wspólnym oświadczeniu wezwali do przezwyciężania przeszkód na drodze do ekumenizmu.

Natomiast zdaniem przewodniczącego Papieskiej Rady Popierania Jedności Chrześcijan kard. Kurta Kocha, w Lundzie będzie chodziło o uczczenie jubileuszu nie „w sposób pragmatyczny”, lecz „w głębokim sensie wiary w Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego”. Kardynał uważa, że będzie to możliwe, ponieważ luteranie i katolicy koncentrują się na kwestii Boga i na „spojrzeniu chrystocentycznym”.

Z kolei sekretarz generalny tejże Rady bp Brian Farrell zwraca uwagę, że po raz pierwszy papież będzie przewodniczył nabożeństwu ekumenicznemu wraz z duchownymi luterańskimi i podkreśla, że w Lundzie „będzie chodziło o wszystko to, co dobrego i właściwego przyniosła Reformacja”.

Natomiast sekretarz generalny ŚFL ks. Junge oświadczył, że Kościół luterański obchodzi jubileusz Reformacji „w duchu wiarygodności ekumenicznej”. Wyraził przekonanie, że wspólna praca na rzecz pojednania między luteranami a katolikami wspiera jednocześnie sprawiedliwość, pokój i pojednanie na świecie.

Z kolei według katolickiego ks. Fredrika Emanuelsona, wikariusza biskupa Sztokholmu ds. misji sami Szwedzi bardziej niż ekumenizmu potrzebują dziś ewangelizacji. Jego zdaniem Franciszek powinien przybyć do tego nordyckiego, potwornie zsekularyzowanego kraju z wyraźnym orędziem wiary. Uważa, że dziś prawdziwym wyzwaniem jest nie tyle dialog między Kościołami, ile ewangelizacja szwedzkiego społeczeństwa.

Podczas rozmowy z dziennikarzami w drodze powrotnej z Armenii papież pytany o swój udział w obchodach w Lund powiedział: "Różnorodność jest tym, co być może wyrządziło wiele zła nam wszystkim, a dziś staramy się podjąć drogę, aby spotkać się po 500 latach. Uważam, że powinniśmy się wspólnie modlić, modlić się i po drugie: trzeba pracować na rzecz ubogich, prześladowanych, na rzecz wielu ludzi, którzy cierpią, dla uchodźców. Kiedyś powiedziałem żartując: „Wiem, kiedy nadejdzie dzień pełnej jedności” – „Kiedy?” – „Nazajutrz po przyjściu Syna Człowieczego”. Ponieważ nikt nie wie ... Duch Święty sprawi tę łaskę. Ale w międzyczasie musimy się modlić, kochać siebie nawzajem i współpracować, zwłaszcza na rzecz ubogich, ludzi cierpiących, dla pokoju i wiele innych rzeczy, przeciw wyzyskiwaniu ludzi ... tak wiele rzeczy, dla których pracuje się wspólnie". Krzysztof Tomasik / Warszawa