Teksty rozważań przygotowały Siostry od Krzyża, które zajmują się troską o najuboższych.
Stacja 13
Jezus w ramionach swojej matki
Krzyż nieśli młodzi z Sudanu.
- A Twoją duszę miecz przeniknie (Łk 2, 35).
- Patrzcie, czy jest boleść podobna do tej, co mnie przytłacza (Lm 1, 12).
Chociaż wszyscy jesteśmy winni śmierci Jezusa, to w tych jakże bolesnych chwilach Dziewica Matka potrzebuje naszej miłości i naszej bliskości. Uznanie siebie za skruszonych grzeszników jest dla Niej pewnym pocieszeniem. W dziecięcej postawie stańmy obok Niej i uczymy się przyjmować Jezusa z czułością, z jaką Ona przyjęła w swoje ramiona zmaltretowane i pozbawione życia ciało swojego Syna. Czy jest boleść podobna do tej, co mnie przytłacza? (Lm 1, 12). A kiedy według żydowskiego sposobu grzebania (J 19, 40) przygotowywali ciało Pana, aby je pochować, Maryja, adorując Tajemnicę, którą miała ukrytą w sercu i nie rozumiejąc jej jeszcze, powtarzała wzruszona za prorokiem: Ludu mój, cóżem ci uczynił? Czym ci się uprzykrzyłem? Odpowiedz Mi! (Mi 6, 3).
Rozważając boleść Maryi Dziewicy wspomnijmy ból i samotność tych rodziców, którzy stracili swoje dzieci z powodu głodu, kiedy w tym samym czasie bogate społeczeństwa, zdominowane postawą konsumizmu i materializmu, pogrążone są w pustce próżnego życia.
Stacja 14
Pan Jezus złożony do grobu
Krzyż nieśli młodzi z Haiti i z Japonii.
- Tam to więc, ze względu na żydowski dzień Przygotowania, złożono Jezusa, bo grób znajdował się w pobliżu (J 19, 42).
- Józef z Arymatei, przed wejściem do grobu zatoczył duży kamień i odszedł (Mt 27, 60).
Ze względu na zbliżające się święto pośpiesznie przygotowali ciało Jezusa, aby złożyć je w grobie ofiarowanym przez Józefa i Nikodema. Grób był nowy i nikt wcześniej nie był w nim pochowany. Złożywszy ciało na skale, Józef zatoczył kamień u drzwi, zamykając zupełnie wejście. Jeśli ziarno pszenicy nie obumrze... Lecz zaraz kiedy ustał odgłos trzasku kamienia zamykającego wejście do grobu, Maryja w ciszy osamotnienia ściska już kłos, który w Jej sercu staje się zaczątkiem zmartwychwstania.
W tym znaku pszenicznego kłosu wspominamy pokorną i ofiarną pracę tylu osób, które całkowicie poświęciły się na służbę Bogu i bliźniemu, i oczekują teraz błogosławionych owoców śmierci Jezusa. To dobrzy Samarytanie, którzy w każdym zakątku ziemi, gotowi są dzielić skutki złowrogich sił natury: trzęsień ziemi, huraganów, tsunami...
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.