Przy Górze Krzyży pod Szawlami, jednym z pielgrzymkowych miejsc na Litwie, zostanie zbudowana świątynia pod wezwaniem błogosławionego Jana Pawła II - poinformowało w piątek litewskie ministerstwo kultury.
Góra Krzyży to nieduże wzniesienie, gdzie stłoczone stoją dziesiątki tysięcy krzyży, ustawionych tu w różnych intencjach przez Litwinów, ale też przez obcokrajowców. W 1993 roku to miejsce rozsławił papież Jan Paweł II, który podczas swej pielgrzymki na Litwę odprawił tu mszę świętą i ustawił swój krzyż.
Zgodnie z projektem, by nie przysłonić samej Góry Krzyży, świątynia powstanie w odległości ponad 300 metrów od wzgórza. Będzie niewielka, zmieści około 100 osób i nie będzie przekraczała ośmiu metrów wysokości. Zostanie wybudowana za pieniądze ofiarodawców.
W 1430 roku, w intencji przyjęcia przez Żmudź chrztu, na Górze Krzyży postawiono kapliczkę, nad którą górował wielki krzyż. W 1831 roku, po upadku powstania listopadowego, zaczęto tam masowo ustawiać kolejne krzyże. Od tego czasu stale ich przybywa.
Krzyże są stawiane bądź zawieszane na już stojących. Są różnej wielkości - od kilkumetrowych do miniaturowych. Ustawia się je w różnych intencjach - jako symbole czy wota.
W okresie sowieckim władze próbowały zlikwidować to miejsce. Mimo to krzyże wciąż stawiano. Obecnie trudno określić ich dokładną liczbę. Niektórzy oceniają, że samych stojących jest 50 tys., a licząc z położonymi i podwieszonymi - blisko 200 tysięcy.
W ubiegłym roku Związek Polaków na Litwie na Górze Krzyży ustawił m.in. krzyż upamiętniający prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego małżonkę Marię oraz pozostałe 94 ofiary katastrofy z 10 kwietnia pod rosyjskim Smoleńskiem.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.